Szczegóły na razie pozostają tajemnicą – do czasu zamknięcia tego wydania „Parkietu” rada nie zakończyła obrad. Co więcej, materiałów do przedyskutowania jest tyle (m. in. wyniki grupy za III kwartał), że posiedzenie zostało rozłożone na dwa dni.

Jak sugerowali na początku września przedstawiciele Boryszewa, toruński oddział ma zainwestować w nowe projekty związane z podstawowym biznesem – produkcją wyrobów z tworzyw sztucznych. W tej chwili Elana wytwarza z nich włókna.

Od jesieni 2007 roku toruński zakład przechodził gruntowną restrukturyzację – nie obyło się bez wygaszenia znacznej części produkcji – której rentowności nie można było uzyskać, zwolnień grupowych oraz wyprzedaży zbędnego majątku (ma aż 200 ha gruntów przemysłowych). Część produkcji przeznaczonej do likwidacji udało się zachować, powołując przedsiębiorstwo Torlen we współpracy z węgierskim oddziałem General Electric.

Na plusie Elana jest od niedawna – w I połowie tego roku osiągnęła 11,2 mln zł zysku netto wobec 33 mln zł na minusie rok wcześniej. Przed restrukturyzacją co kwartał notowała kilkunastomilionowe straty. Szkodziła jej głównie tania konkurencja z Azji.

Elana jest jedynym oddziałem Boryszewa. Giełdowa spółka pełni rolę holdingu (kontroluje m.in. notowane Impexmetal i Hutmen). Jeszcze do niedawna była hitem inwestycyjnym GPW – od końca lipca do połowy września cena akcji została wywindowana prawie trzykrotnie, do 6,8 zł. Wczoraj walory Boryszewa potaniały o 2,7 proc., do 5,7 zł.