Rada Ministrów dokonała zmian w "Polityce Energetycznej Polski do 2030r.", zgłoszonych przez szefów resortu skarbu i gospodarki uzasadniających przejęcie gdańskiej firmy przez PGE. W komunikacie opublikowanym po posiedzeniu rządu czytamy, że "na polskim rynku musi pojawić się podmiot, który będzie w stanie sprostać konkurencji na rynku regionalnym". I tę rolę ma pełnić właśnie PGE, która już teraz jest największym podmiotem w branży.

Według rządu, "połączenie kapitałowe Energi z PGE, wyznaczoną do realizacji inwestycji energetyki jądrowej, jest zasadne nie tylko ze względu na strategiczne cele wyznaczone w „Polityce energetycznej Polski do 2030 roku”, ale również ze względu na wymogi dywersyfikacji struktury wytwarzania energii elektrycznej z uwzględnieniem energetyki jądrowej". A "tylko silny kapitałowo podmiot będzie w stanie udźwignąć ciężar finansowy i technologiczny związany z budową elektrowni jądrowej".

Ministrowie skarbu i gospodarki zaproponowali zmiany do rządowej strategii w związku z ostrą krytyką planu połączenia obu grup energetycznych. Prezes Urzędu ochrony Konkurencji i konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel już od kilku miesięcy zapowiada, że nie da zgodę na tę transakcję. Popierają ją też eksperci branży i nawet prof. Leszek Balcerowicz.

Choć Minister Skarbu nie potrzebuje formalnej zgody rządu na podpisanie umowy z PGE o sprzedaży Energi, to jednak przedstawił mu dziś na założenia transakcji. Ma ona szczególne znaczenie dla wypełnienia planu przychodów prywatyzacyjnych w tym roku. PGE zapłaci za pakiet 84,15 proc. akcji gdańskiej firmy 7,5 mld zł.