Najważniejszy efekt nowych instalacji w rafinerii gdańskiej to zwiększenie produkcji oleju napędowego – do ponad 6 mln t rocznie. Lotos może teraz przerabiać 10 mln t ropy rocznie, czyli o 4 mln t więcej niż przed rozbudową. Pierwsze efekty program rozbudowy przyniósł już w zeszłym roku, bo po uruchomieniu części instalacji, firma zwiększyła przerób ropy do 8 mln ton. Popyt na olej napędowy rośnie w kraju z roku na rok – w 2010 r. o 4?proc., podczas gdy na benzynę spada. Według ekspertów wzrost zapotrzebowania na diesel utrzyma się na podobnym poziomie również w tym roku i kolejnych latach.
– Zdołamy więc ograniczyć import, bo w kraju brakuje tego paliwa – mówi wiceprezes ds. finansów Lotosu Mariusz Machajewski. Zapewnia też, że dzięki rozbudowie poprawi się opłacalność produkcji w rafinerii i stanie się ona bardziej elastyczna. Poza tym zakład został przystosowany do przerobu różnych gatunków ropy naftowej, więc będzie można wybrać te relatywnie najtańsze, choć nadal głównymi dostawcami pozostaną Rosjanie. – Z Rosji będziemy kupować minimum 60 proc. potrzebnego surowca, a reszta – będzie zależeć od bieżącej sytuacji na rynku – dodał wiceprezes Machajewski.
Rozbudowa rafinerii trwała ponad dwa lata. Zarząd Lotosu zdołał zorganizować kredytowanie latem 2008 r., czyli niemal w ostatniej chwili, tuż przed początkiem kryzysu. Banki spłatę kredytów rozłożyły na dziesięć lat. W tym roku Lotos odda bankom ok. 40 mln dolarów. Do tej pory koszty obsługi zadłużenia z powodu rozbudowy rafinerii były niewielkie i tak ma być jeszcze przez 2–3 lata.