Dodaje, że firma jest się w stanie rozwijać na poziomie założonym w strategii bez potrzeby dokapitalizowania. – Obecnie przygotowujemy się do wdrożenia bardziej radykalnego budżetu i będziemy go realizować od początku przyszłego roku, obserwując, co?się wydarzy na rynku. Jeśli pojawią się sprzyjające okoliczności, będzie można poluzować po pierwszym lub drugim kwartale – mówi Olechnowicz. Przyszłoroczny budżet będzie różnił się głównie w zakresie struktury kosztów. Ograniczenia wydatków będą wszędzie, przy zachowaniu zdolności do funkcjonowania firmy. Nie będzie natomiast zwolnień. – Firma jest w dobrej sytuacji, więc nie ma potrzeby, aby myśleć o wyprzedaży aktywów lub o zwolnieniach – podkreśla Olechnowicz.
- przekonuje Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu w rozmowie z "Rz" dostępnej na
Dodaje, że w budżecie zapisano także dalsze działania rozwojowe, czyli na przykład dodatkowe odwierty na Litwie. Inwestycje prowadzone przez Lotos Norge również nie zostaną wstrzymane, podobnie jak nakłady na rozwój już posiadanych koncesji. – Najistotniejszy jest projekt Yme w Norwegii, gdzie produkcja rusza w przyszłym roku – tłumaczy szef Lotosu. Po sprzedaży pierwszej baryłki przez Lotos Norge sytuacja spółki się zmieni. Udział sprzedaży ropy z nowych źródeł w strukturze przychodów grupy stanie się znaczący.