Zaskoczenia w Lotosie nie było. Prezesem gdańskiej rafinerii na kolejne trzy lata został Paweł Olechnowicz, zarządzający spółką od 10 lat. Na stanowiskach wiceprezesów pozostali dotychczas sprawujący te funkcje menedżerowie, czyli Marek Sokołowski, zajmujący się produkcją i rozwojem, Mariusz Machajewski, odpowiedzialny za finanse, oraz Maciej Szozda, dyrektor ds. handlu. Rada nadzorcza wybrała też piątego członka zarządu – wiceprezesa ds. poszukiwań i wydobycia. Za ten obszar ma odpowiadać Zbigniew Paszkowicz (na zdjęciu). – Zarząd w takim kształcie zapewni koncernowi stabilizację i kontynuację dotychczasowej strategii – mówi Wiesław Skwarko, przewodniczący rady Lotosu. Zaznacza przy tym, że jej decyzja była jednomyślna.
Spodziewane rozstrzygnięcie
Rynek nie jest zdziwiony ponownym wyborem dotychczasowego zarządu. – Spodziewałem się, że Olechnowicz zatrzyma fotel prezesa ze względu na swoje wieloletnie doświadczenie w koncernie. Udało mu się bowiem dokończyć strategiczny dla spółki Program 10+, który podwoił moce rafinerii. Skarbowi Państwa zapewne spodobało się także jego prorozwojowe podejście do kwestii rozwoju segmentu poszukiwań i wydobycia, w tym gazu niekonwencjonalnego – ocenia Tomasz Kasowicz z Erste Securities.
Analitycy nie chcą się na razie wypowiadać na temat wiceprezesa Paszkowicza, gdyż nie jest im bliżej znany. – Do tej pory był menedżerem z drugiego szeregu. Teraz awansował na wiceprezesa segmentu, który jest strategicznym dla spółki obszarem. Ale to, że został wybrany ten, a nie inny kandydat nie ma tak dużego znaczenia dla rynku – twierdzi Kasowicz.
Priorytety to Yme i łupki
W ocenie analityków priorytetem dla obecnego zarządu będzie wyjaśnienie kwestii związanej z projektem złoża Yme, a także rozwój poszukiwań łupków, głównie na terenie Litwy. – Co do norweskiego złoża, to nie spodziewam się, by jego uruchomienie nastąpiło szybciej niż w 2014 r., o ile w ogóle do niego dojdzie – zaznacza Kasowicz.
Kamil Kliszcz z DI BRE Banku nie chce wyrokować na temat ewentualnego terminu rozruchu Yme. W najbliższym czasie oczekuje jednak oficjalnego?stanowiska zarządu w tej sprawie. – Dotychczas mało było szczegółowych informacji na ten temat ze strony gdańskiego koncernu. Ale jeśli Talisman dokonał tak dużych odpisów na Yme, to można oczekiwać, że i Lotos będzie?do tego zmuszony – mówi Kliszcz.