Zgodnie z żądaniami związkowców w spotkaniu nie uczestniczył Jarosław Zagórowski, prezes JSW. Do zamknięcia tego wydania gazety rozmowy nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć.
Poniedziałek był też kolejnym dniem, w którym z powodu strajku wstrzymano wydobycie we wszystkich kopalniach JSW. Jak alarmuje zarząd węglowej spółki, każdy dzień strajku pogłębia problemy firmy – średnie utracone przychody spowodowane brakiem produkcji wynoszą około 27,5 mln zł dziennie. Tymczasem do 15 lutego pracownicy JSW mają otrzymać 14. pensję. – Im dłużej liderzy związkowi przedłużają nielegalny strajk, tym bardziej zagrożona jest wypłata czternastki – alarmuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
Na wtorek protestujący zapowiedzieli kolejne manifestacje i blokady dróg.
Zarząd spełnił już kilka postulatów górników: odstąpił od zwolnienia liderów związkowych, którym zarzucał zorganizowanie nielegalnego strajku, oraz od likwidacji posiłków profilaktycznych dla pracowników powierzchni. Z nieoficjalnych informacji wynika natomiast, że teraz gra toczy się głównie o stanowisko prezesa Zagórowskiego. Związkowcy domagają się jego natychmiastowego odwołania. Zagórowski wbrew protestom załogi wprowadza plan oszczędnościowy, obejmujący m.in. likwidację niektórych przywilejów górniczych.
Protesty solidarnościowe ruszyły też w kopalniach Kompanii Węglowej (KW) oraz Tauronu. Ta ostatnia spółka rozpoczęła właśnie analizy ewentualnego nabycia całości lub części aktywów należącej do KW kopalni Brzeszcze. Bada m.in. możliwości współpracy z partnerem finansowym lub infrastrukturalnym w procesie przejmowania zakładu. W grę wchodzi również transakcja w oparciu o spółkę celową, a nie poprzez konsolidację zakupionych aktywów. Ma to wyeliminować ryzyko związane z potencjalnym pogorszeniem wskaźników finansowych Tauronu po przejęciu kopalni, która dziś notuje potężne straty finansowe.