Tytuł „Mroczne sekrety II wojny światowej” mówi prawie wszystko. Autor zajął się historiami spoza podręczników szkolnych, o których mówi się i czasami pisze. Ale nie tak ciekawie i z taką swadą. Bo Kozieł pisać potrafi. A wydarzenia z marginesów historii II wojny dodają mu skrzydeł. Widać, że tematyka nie jest mu obca. Autor dociera do wielu ciekawych i rzadko opisywanych wątków, jak na przykład… rzekomej (?) śmierci Hitlera w Wilczym Szańcu i jego pogrzebu w Mauzoleum Hindenburga pod Olsztynkiem. Kozieł nie konfabuluje, wyszukuje ciekawe wydarzenia i popiera je materiałami archiwalnymi.
Książka zaczyna się od sylwetki Ericha Ludendorffa, postaci zapomnianej, a jeżeli już kojarzonej to jako dowódca z czasów I wojny światowej. Ludendorff to przede wszystkim ojciec bolszewizmu i nazizmu, antysemita. Ten bliski współpracownik Adolfa Hitlera przyczynił się nie tylko do upadku II Rzeszy, ale i carskiej Rosji oraz powstania komunistycznego molocha. To m.in. on odpowiada za wysłanie w zaplombowanym pociągu Lenina ze Szwajcarii do Rosji. Bolszewicy jak dżuma mieli wyeliminować Rosję z wojny, a wyszło jak zwykle...
Autor książkę podzielił na trzy części: „Droga do rewanżu”, „Wrześniowa mgła” i „Burza nad Europą”. Przybliża tzw. zakazaną historię i rozprawia się z wieloma mitami, którymi karmiono nas przez dziesięciolecia, chociażby bitwy o Anglię, czy idealnego męża stanu Churchilla. 300 stron lektury na jesienne wieczory.
Hubert Kozieł
Mroczne sekrety II wojny światowej