Ulubiona lektura Warrena Buffetta czytana na nowo

Kiedy Warren Buffett nazywa jakąś książkę „zdecydowanie najlepszą książką o inwestowaniu, jaka kiedykolwiek została napisana”, zdrowy rozsądek każe przyznać mu rację.

Publikacja: 27.10.2024 10:16

Warren Buffett

Warren Buffett

Foto: Bloomberg

Robi się to, delikatnie wskazując, że „Inteligentny inwestor” Benjamina Grahama, wydany właśnie po raz trzeci na swoje 75-lecie, zawiera sporo staroświeckich przemyśleń.

Buffett na wykładach Grahama

Mimo to warto tę książkę przeczytać ze względu na jej fundamentalne znaczenie: uodparnia na szkodliwe nawyki umysłowe, przekonuje Gary Sernovitz w recenzji zamieszczonej w serwisie agencji Bloomberga.

Graham był czynnym inwestorem we własnej firmie w latach 20. i 50. XX wieku. Studiował różne dyscypliny na Uniwersytecie Columbia (anglistyka, matematyka, filozofia, muzyka, łacina i greka), a jego pasja do nauczania wydaje się być dziedzictwem po jego pradziadku, znanym warszawskim rabinie, Jakubie Gesundheitcie.

Buffett uczęszczał na zajęcia Grahama w Columbia Business School, a później pracował dla niego przez dwa lata, 70 lat temu.

Czytaj więcej

Przed czym ostrzega wskaźnik Buffetta? Nowa zmora Wall Street

Jak nie być głupim

Choć dzieło Grahama traktuje zarówno o inteligencji, jak i inwestowaniu, jest bardziej o tym, jak nie być głupim, niż jak zarabiać. „Osiągnięcie zadowalających wyników inwestycyjnych jest łatwiejsze, niż większość ludzi sądzi”, pisze, „osiągnięcie ponadprzeciętnych wyników jest trudniejsze, niż się wydaje”. Graham najlepiej prezentuje się, gdy omawia zasady inwestora „defensywnego” o niskich oczekiwaniach.

Nie graj pożyczonymi pieniędzmi

To rady, które zawodowi inwestorzy chcieliby wypisać na czole każdego szwagra-kardiologa pytającego o wskazówki giełdowe.

To właśnie rady, które Graham pomógł skodyfikować: nigdy nie handluj pożyczonymi pieniędzmi, przygotuj się na straty podczas spekulacji, utrzymuj zdywersyfikowany portfel złożony mniej więcej po połowie z akcji i obligacji, i zaakceptuj, że jest „praktycznie niemożliwe przewidywanie ruchów cen akcji” i „całkowicie niemożliwe” dla obligacji.

Z niechęcią Graham pisze także o tym, jak próbować być „przedsiębiorczym” inwestorem, który pokona rynek.

Ta część jest skierowana do amatorów, którzy uważają się za profesjonalistów, oraz profesjonalistów zachowujących się jak amatorzy.

Czytaj więcej

Firma Warrena Buffetta warta ponad bilion dolarów

Buffett destyluje istotę nauk Grahama

W eseju umieszczonym na końcu książki Buffett destyluje istotę nauk Grahama: „kupowanie biznesu, a nie akcji”. Wszystko inne to tylko spekulacja.

Niestety, ludzka natura sprawia, że trudno kupić biznes, a nie akcje. Dlatego Graham przedstawia konkretne postawy, które trzeba przyjąć, aby być kontrarianinem, wystarczająco sprawnym technicznie, by dostrzec oszustów i sztuczki księgowe, konsekwentnym w swoich opiniach, aby ignorować nieustanne gadanie „Pana Rynku”, bardziej skłonnym do stosowania ilościowego podejścia „ochronnego” do analizy papierów wartościowych niż jakościowego podejścia „predykcyjnego”, oraz zawsze kalkulować „margines bezpieczeństwa”- „centralną koncepcję inwestowania”.

W końcu - niemal słyszymy westchnienie Grahama -„ Inteligentny inwestor” oferuje konkretne strategie.

Graham nigdy nie nazywa siebie „inwestorem wartościowym”, ale jego rady zawsze sprowadzają się do tego: sceptycyzm wobec technologii i akcji wzrostowych; preferencja dla „okazji cenowych”; „rozwiązanie” w akcjach wypłacających dywidendę w sektorze „światła i energii”; ostrzeżenie przed „nowymi emisjami” (tj. IPO).

„Nawet jeśli znajdzie się jedną lub dwie emisje, które przejdą surowe testy jakości i wartości,” pisze, „prawdopodobnie złym pomysłem jest angażowanie się w taki biznes.”

Trudno o zakorzenione wartości

Obecnie żyjemy w epoce, w której dorośli noszą piżamy w samolotach, a wiadomości czerpią z TikToka. To nie oznacza, że ludzie są dziś gorsi, a dawniej byli wspaniali.

Jednak trudno jest odnaleźć zakorzenione, wieczne wartości, według których można oceniać filmy, sztukę czy praktyki religijne. „Wszystko jest na tak, a nic na nie”, powiedział pisarz David Lodge.

Wall Street zdaje sobie sprawę, że nie jest bardziej racjonalna niż inne branże, więc dlaczego wyceny papierów wartościowych miałyby być bardziej odporne na trendy kulturowe niż jakikolwiek inny aspekt naszego życia?.

Rynki zawsze zaskakują

Jednak w „Inteligentnym inwestorze” jest pewien optymizm — wezwanie do pokory, przypomnienie, że rynki zawsze zaskakują i zmieniają się.

Inwestowanie w wartość i wartości może znów stać się opłacalne, niespodziewanie, długo po tym, jak ogłosimy koniec tej epoki.

Tymczasem wszyscy możemy być defensywnymi inwestorami. Ta ścieżka jest prosta i opisana w książce – podsumowuje swoją recenzję opublikowaną w serwisie Bloomberga Gary Sernovitz, finansista zaangażowany w private equity, ceniony autor esejów i kilku powieści

Recenzje
Dlaczego należy walczyć z pseudoproduktywnością
Recenzje
Poborowa armia nie musi być ciężarem dla gospodarki
Recenzje
Czy prace nad AI poszły już zbyt daleko?
Recenzje
Prywatna wojna z Kimami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Recenzje
Historia od podszewki
Recenzje
Krwawy kobalt, który napędza społeczeństwo cyfrowe