Czas podsumować kończący się rok na polskim rynku obligacji i spróbować zastanowić się nad perspektywami na 2025.
Niewątpliwie 2024 rok należy zaliczyć do bardzo udanych w tej klasie aktywów. Najlepszym dowodem niech będą dane o napływach kapitału do funduszy inwestycyjnych dłużnych. Już po październiku skumulowane saldo wpłat i umorzeń w tej kategorii funduszy przekroczyło rekordowe 35 mld zł i było dużo większe niż w całym 2023, o poprzednich kilku latach już nawet nie wspominając. Kapitał płynie w największym stopniu do funduszy dłużnych krótkoterminowych, aczkolwiek ten rok był też udany dla napływów do funduszy obligacji korporacyjnych oraz tzw. uniwersalnych.
Rekordowe napływy, nadal solidne stopy zwrotu
Silne napływy kapitału to oczywiście pokłosie solidnych stóp zwrotu, przy czym widać tu pewien efekt opóźnienia. Nie da się ukryć, że najwyższe zyski na krajowym rynku obligacji zostały odnotowane jeszcze w 2023 roku. Wtedy to indeks papierów skarbowych o zmiennym oprocentowaniu (BWZ) wypracował niemal 10 proc. zysku, odbijający zaś po bessie benchmark obligacji stałoprocentowych (TBSP) podskoczył wtedy prawie o 13 proc. Mijający rok nie wygląda w statystykach już tak spektakularnie, ale nadal solidnie. Po listopadzie stopy zwrotu od początku roku z wymienionych indeksów wynoszą odpowiednio 6,3 i 4,3 proc. (co w ujęciu zannualizowanym dawałoby 6,9 i 4,7 proc.).
Od czego będą zależały stopy zwrotu w 2025 roku? Najważniejszym jak zwykle (choć oczywiście nie jedynym), drogowskazem będą zmiany stóp procentowych i oczekiwania rynkowe co do tych zmian.