Czy Satoshi Nakamoto, twórca bitcoina, został zdemaskowany?

Cullen Hoback, reżyser filmów dokumentalnych, twierdzi, że najpopularniejszą kryptowalutę stworzył kanadyjski informatyk-samouk Peter Todd. Wielu entuzjastów wirtualnych walut twierdzi jednak, że poszlaki stojące za tą hipotezą ich nie przekonały.

Publikacja: 19.10.2024 12:26

W 2021 r. odsłonięto w Budapeszcie pomnik Satoshiego Nakamoto, czyli tajemniczego twórcy bitcoina. W

W 2021 r. odsłonięto w Budapeszcie pomnik Satoshiego Nakamoto, czyli tajemniczego twórcy bitcoina. W ceremonii odsłonięcia wzięli udział wiodący przedstawiciele węgierskiej branży kryptowalutowej. Fot. Akos Stiller/Bloomberg

Foto: Akos Stiller

Kim jest Satoshi Nakamoto? Półtorej dekady od powstania projektu bitcoina – najpopularniejszej, zdecentralizowanej waluty cyfrowej – wciąż skazani jesteśmy na domysły w tej kwestii. Wiadomo, że w 2008 r. opublikował on w internecie plan stworzenia bitcoina i do końcówki 2010 r. mocno się angażował w ten projekt. Później zniknął bez śladu, by w 2015 r. wysłać jednego e-maila, w którym opowiedział się po jednej ze stron sporu w społeczności kryptowalutowej. W jego rękach pozostał ponad 1 mln bitcoinów, które nigdy nie trafiły na rynek. Wówczas były one warte kilka tysięcy dolarów, obecnie ponad 65 mld USD. Nie wiadomo, czy Satoshi Nakamoto nadal kontroluje ten portfel. Nie wiadomo nawet, czy żyje, ale teoretycznie można go zaliczyć do grona najbogatszych ludzi na świecie. Z takim majątkiem zajmowałby na liście miliarderów Bloomberga 23. miejsce, pomiędzy amerykańskim potentatem Charlesem Kochem a Tadashim Yanaiem, właścicielem największej sieci sklepów odzieżowych w Azji. Nakamoto pozostaje jednak najbardziej tajemniczym miliarderem na świecie, a próby odkrycia jego tożsamości wciąż rozpalają wyobraźnię inwestorów. Zdemaskować go spróbował również Cullen Hoback, reżyser wyprodukowanego dla HBO filmu dokumentalnego „Pieniądz elektroniczny: Tajemnica bitcoina”. Jego zdaniem twórcą bitcoina jest kanadyjski deweloper sieciowy Peter Todd. Ta hipoteza budzi jednak wątpliwości wśród kryptoentuzjastów, a Todd zaprzecza, by był Satoshim Nakamoto.

Kłopotliwy post

Jako twórców bitcoina typowano jak dotąd wielu ludzi – w tym Elona Muska i Rossa Ulbrichta, założyciela Silk Road, czyli działającego do 2013 r. sklepu internetowego z nielegalnymi substancjami. W 2014 r. „Newsweek” wskazał, że twórcą bitcoina jest Dorian Nakamoto, czyli Amerykanin pochodzenia japońskiego, używający wcześniej nazwiska... Satoshi Nakamoto. W 2016 r. do stworzenia najpopularniejszej kryptowaluty przyznał się australijski przedsiębiorca Craig Wright, ale w 2024 r. sąd uznał, że jego twierdzenia są oparte na sfałszowanych dowodach. Jako pomysłodawców bitcoina typowano również kilku wybitnych informatyków specjalizujących się w kryptografii: Nicka Szabo, Hala Finneya, Adama Backa i Wei Daia. Nie zdobyto jednak wiarygodnych poszlak łączących ich z Nakamoto.

Hoback w swoim filmie przyjrzał się grupie informatyków, którzy angażowali się we wczesnym etapie w prace nad rozwojem bitcoina. Jego uwagę przykuła postać Petera Todda. W 2008 r., czyli w momencie pojawienia się w internecie pierwszej pracy teoretycznej o bitcoinie sygnowanej przez Satoshiego Nakamoto, Todd miał 23 lata i studiował sztuki piękne. Do grona entuzjastów rozwijających bitcoina dołączył formalnie dopiero w 2013 r. Był jednak informatykiem-samoukiem, chwalącym się, że zaczął pisać kod „wcześniej niż nauczył się czytać”. Już w 2001 r. korespondował z Adamem Buckiem, jednym z pionierów koncepcji walut kryptograficznych. Todd pasował do profilu potencjalnego wynalazcy bitcoina. Wcześniej część ekspertów wskazywała, że kod tej kryptowaluty został napisany raczej przez hobbystę-samouka niż profesjonalnego informatyka. Satoshi Nakamoto musiał być też w latach 2008–2011 osobą posiadającą dużo wolnego czasu na aktywność w internecie, czyli mógł być wówczas studentem – tak jak Todd. Ponadto posługiwał się w swoich wpisach nieamerykańską wersją języka angielskiego. Czyli taką, jakiej używał choćby Kanadyjczyk Todd.

Główną poszlaką mającą łączyć Todda z Satoshim Nakamoto jest według Hobacka post z forum internetowego BitcoinTalk z 10 grudnia 2010 r. Satoshi omawiał w nim proponowane nowe ułatwienie przy transakcjach bitcoinowych (tzw. opłatę za zamianę). Pod postem pojawił się krótki dopisek, wyglądający na dokończenie jego myśli. Był on jednak sygnowany przez użytkownika posługującego się nickiem „Peter Todd”, który niedługo wcześniej założył konto na tym forum. Według Hobacka Todd zapomniał się przelogować na konto Satoshiego. Tydzień później Satoshi Nakamoto przestał publikować na tym forum. Oficjalnie tłumaczono to tym, że ukrywał się po tym, jak serwis WikiLeaks zapowiedział, że zacznie korzystać z bitcoinów (co miało ściągnąć niepożądane zainteresowanie amerykańskich agencji wywiadowczych nową kryptowalutą i jej twórcą). Satoshi odezwał się jednak ponownie w 2015 r., gdy w społeczności kryptowalutowej doszło do sporu o wielkość bloku bitcoinowego. Stanął on wówczas po tej samej stronie tego konfliktu co Todd.

Wielka siła mitu

Peter Todd wyśmiał przed kamerą teorię Hobacka. Stwierdził, że kwestia owego wpisu to tylko zbieg okoliczności. Ten kanadyjski programista ma jednak też na swoim koncie jeszcze jeden tajemniczy wpis. Stwierdził w nim, że jest „wiodącym na świecie ekspertem w poświęcaniu swoich bitcoinów... Dokonałem takiego poświęcenia i zrobiłem to własnoręcznie”. Według Hobacka to wyraźna sugestia, że Todd zniszczył dostęp do dużego portfela bitcoinów. Czy w ten sposób zginęła kryptowalutowa fortuna należąca do Satoshiego Nakamoto?

Społeczność bitcoinowa nie jest przekonana co do argumentacji Hobacka. W internecie zaroiło się od wpisów mówiących, że dowody przedstawione przez tego reżysera są „bardzo słabe”, a Peter Todd jest „najmniej przekonującym potencjalnym twórcą bitcoina”. Wielu kryptoentuzjastów nie dopuszcza do siebie myśli, że ich ulubiona innowacja finansowa mogła zostać wymyślona przez niepozornego studenta-samouka. Być może wyobraźnia podpowiada im, że bitcoina wymyślił jakiś komiksowy superbohater, ekscentryczny miliarder czy szalony geniusz informatyczny żyjący w chatce na odludziu. Zagadka tożsamości Satoshiego Nakamoto jeszcze więc długo będzie dla nich nierozwiązana.

Jak rodziła się kryptowaluta rozpalająca wyobraźnię inwestorów?

Sporą część wiedzy, jaką posiadamy o początkach bitcoina, ma źródło w postach na forach internetowych zamieszczanych przez samego Satoshiego Nakamoto. Z zamieszczonych przez niego informacji wynika, że nad kodem bitcoina zaczął ponoć pracować w drugim kwartale 2007 r. W sierpniu 2008 r. zarejestrował domenę bitcoin.org. 31 października 2008 r. opublikował natomiast artykuł na liście mailingowej dotyczącej kryptografii zatytułowany „Bitcoin – elektroniczny system gotówki peer-to-peer”. Opisał w nim zasady działania tworzonej przez siebie kryptowaluty. 9 stycznia 2009 r. stworzył blok Genesis, czyli bitcoinowy blok zero. Umieścił w nim jako stempel czasowy wiadomość będącą tekstem gazetowego nagłówka: „The Times 03/Sty/2009 Kanclerz bliski drugiego pakietu pomocowego dla banków”.

Pierwsza znana transakcja z udziałem bitcoinów została zarejestrowana w 2009 r. Użytkownicy forum BitcoinTalk wymienili, za pośrednictwem serwisu PayPal, 5050 bitcoinów na 5,02 dolara. Jednego bitcoina sprzedali więc za niecałe 0,1 centa. W 2010 r. programista z Florydy Laszlo Hanyecz kupił natomiast dwie pizze za 10 tys. bitcoinów. Zapewne wiele razy później żałował, że „przejadł” taką fortunę. Czy mógł się bowiem spodziewać, że bitcoin w kolejnych latach będzie szybko zyskiwał na wartości?

14 marca 2024 r. kurs bitcoina osiągnął rekordowy poziom, wynoszący (według agencji Bloomberga, bo notowania na poszczególnych giełdach się różnią) 73797,98 USD za 1 bitcoina. Bitcoin był więc nieco droższy od 1 kg złota. Później kurs doświadczył korekty i wszedł w trend boczny. W połowie tego tygodnia był on zbliżony do 68 tys. USD. Czy przed końcem roku zdoła on ustanowić nowy rekord? To będzie zależało m.in. od reakcji rynków na wybory w USA. HK

Parkiet PLUS
Bez elektrycznych ciężarówek stracimy przewagę na unijnym rynku przewozów
Parkiet PLUS
Nastroje międzynarodowych inwestorów się poprawiają
Parkiet PLUS
Węglowy marazm. Spadające ceny czarnego złota dobijają JSW i Bogdankę
Parkiet PLUS
Nadzieje okazały się płonne
Parkiet PLUS
Czy państwu potrzebne są hotele? Wraca temat prywatyzacji
Parkiet PLUS
Deponenci realnie tracą, a ze wzrostem inflacji stracą więcej