Biznes i sport: Tort, który rośnie

240 mln zł dostały do podziału kluby PKO BP Ekstraklasy za sezon 2021/2022. To rekord, a w kolejnych latach może być jeszcze lepiej.

Publikacja: 11.06.2022 12:25

Ekstraklasa SA najwięcej za sezon 2021/2022 wypłaciła Lechowi Poznań, który wzbogacił się o 28,7 mln

Ekstraklasa SA najwięcej za sezon 2021/2022 wypłaciła Lechowi Poznań, który wzbogacił się o 28,7 mln złotych.

Foto: Shutterstock

Dochody rosną, choć polska liga zajmuje miejsce pod koniec trzeciej dziesiątki rankingu UEFA, między Węgrami i Kazachstanem. Wyżej w poprzednim sezonie znalazły się m.in. Szwecja, Mołdawia oraz Izrael, a niewiele niżej – Azerbejdżan. Międzynarodowa rywalizacja od lat boleśnie weryfikuje zespoły Ekstraklasy, choć co roku wydaje się, że za chwilę będzie lepiej.

Kluby, które zakwalifikowały się do występów w europejskich pucharach, dostają na koniec rozgrywek nawet specjalną premię. Właśnie dlatego zestawienie wypłat za ostatni sezon to odbicie ligowej tabeli, choć miejsce nie jest jedynym składnikiem wpływającym na wysokość przelewu.

Władze ligi jeszcze nigdy nie dzieliły tak obfitego tortu jak tego lata, bo co roku rośnie wartość kontraktów zawieranych przez spółkę. – To kolejny sezon, w którym zwiększyliśmy pulę wypłat dla klubów. Jej trzon stanowią kontrakty z głównymi nadawcami telewizyjnymi i partnerami marketingowymi, ale w trakcie sezonu pracujemy też nad tym, żeby do tych środków móc dodać coś więcej – wyjaśnia prezes zarządu Ekstraklasy SA Marcin Animucki.

Kreatywność jest wskazana, bo choć pieniędzy do podziału jest rekordowo dużo, to – wraz z powiększeniem ligi z szesnastu do osiemnastu drużyn – udziały zmalały. Było to kością niezgody, kiedy dwa lata temu rada nadzorcza przedłużyła o dwa sezony kontrakt z Canal+ i Telewizją Polską.

Działacze minimalizowali ryzyko, bo pandemia odbiła się na kondycji rynku reklamowego, lekceważąc jednocześnie możliwości wykreowane przez nowe technologie, zwłaszcza rosnące wpływy platform streamingowych. Dziś władze Ekstraklasy SA chwalą się, że podwoiły dochody ligowej spółki w ciągu dekady, ale niektórzy uważają, że zyski mogły być jeszcze większe. Automatycznemu przedłużaniu umowy z nadawcą sprzeciwiała się przed dwoma laty zwłaszcza Wisła Kraków.

Ekstraklasa SA najwięcej za sezon 2021/22 zapłaciła Lechowi Poznań, który wzbogacił się o 28,7 mln zł. Kolejne miejsca w finansowym rankingu zajęły Raków Częstochowa (22,66 mln zł), Pogoń Szczecin (21,53 mln zł), Lechia Gdańsk (17,78 mln zł) oraz dziesiąta w tabeli Legia Warszawa (15,2 mln zł).

Model dystrybucji

Stołeczny klub, dzięki wystawianiu do gry młodzieżowców, wygrał klasyfikację Pro Junior System (1,95 mln zł) oraz dostał najwyższą premię za ranking historyczny (5,05 mln zł) – to wypłata, którą jedni nazwą nagrodą za stabilizację, a inni wypłatą konserwującą status quo, bo jest uzależniona od wyników osiąganych przez kluby w pięciu poprzednich sezonach. Właśnie dlatego większą wypłatę od Radomiaka, który był w lidze siódmy, dostała krakowska Wisła.

Model dystrybucji środków jest klarowny. 44 proc. kluby dzielą po równo, 33,5 proc. to nagroda za wynik sportowy. Jedną piątą budżetu ligowa spółka rozdaje według rankingu historycznego, a pozostała kwota – 2,5 proc. – to premie za Pro Junior System.

– Ekstraklasa rozdysponowała ok. 105,6 mln zł w ramach tzw. kwoty stałej. Każdy z klubów otrzymał z tego tytułu ok. 5,87 mln zł. Częścią tej sumy było też 18 mln zł przekazane przez Ekstraklasę jako dofinansowanie szkolenia dzieci i młodzieży w klubach oraz w akademiach. To środki pochodzące głównie z wpływów za licencje bukmacherskie, kar Komisji Ligi, a także środki przekazywane na ten cel przez partnera tytularnego – wyjaśnia dyrektor finansowy spółki Krzysztof Bauza.

Animucki przewiduje, że wypłaty będą rosnąć. Najważniejszym płatnikiem we wszystkich ligach piłkarskich jest telewizja, a przetarg na transmisje meczów PKO BP Ekstraklasy w sezonach 2023/2024–2026/2027 trwa. – Będziemy dążyć do tego, by pula środków znów okazała się rekordowa – mówi.

Tłok na rynku telewizyjnym jest duży, bo rozpychają się na nim nowi gracze. Walkę o wpływy toczy przede wszystkim Nordic Entertainment Group (NENT), czyli właściciel serwisu streamingowego Viaplay. Platforma zaczęła sezon w Polsce m.in. z piłkarską Bundesligą, Ligą Europy i Ligą Konferencji, golfowym US Open oraz turniejami snookera. Jesienią w Viaplay zadebiutuje angielska Premier League, skandynawska platforma w latach 2023–2025 pokaże także wyścigi Formuły 1.

Czasem można się oczywiście przeliczyć. Pokazuje to przykład francuskiej Ligue 1, której władze jeszcze niedawno cieszyły się z rekordowej oferty od kontrolowanej przez Chińczyków hiszpańskiej platformy Mediapro (ostatecznie umowa ta została rozwiązana), a dziś ma romans z Amazonem.

Canal+ pod ścianą

– Nasza liga będzie pewnym laboratorium, ale nie jest to określenie nacechowane negatywnie. Canal+ i BeIN Sport to partnerzy, którzy zapewniają ekspozycję naszego produktu w krótkiej perspektywie. Nie możemy jednak zarządzać codziennością w sposób minimalistycznie konserwatywny. Musimy patrzeć w przyszłość – przekonywał rok temu w rozmowie z „L'Equipe" prezes tamtejszej ligi Vincent Labrune. Efekty trudno zmierzyć, bo Amazon liczbami się nie chwali.

Ekstraklasa na oferty w rozgrywce na prawa telewizyjne czeka do końca czerwca. Jest w korzystnej pozycji. Rozproszenie rynku i duży popyt sprawił, że jej aktywa okazały się dobrem wręcz luksusowym. Nic więc dziwnego, że wielu wróży rekordowy kontrakt.

Canal+, który pokazuje dziś ligę wspólnie z Telewizją Polską, stoi pod ścianą. Stacja trafiła w dziesiątkę, kupując prawa do tenisowego cyklu WTA z Igą Świątek, ale straciła Premier League oraz żużlową Grand Prix. Ekstraklasa to produkt, w który Canal+ inwestował od lat – jakość realizacji dawno wyprzedziła poziom piłkarski – i dziś jest najważniejszą pozycją w jego ofercie sportowej. Nie ma wątpliwości, że stacja w walce o rodzime rozgrywki wytoczy najcięższe działa.

Jej głównym rywalem może być Viaplay. Platforma ta wciąż ma problemy techniczne – jakość transmisji bywa słaba, przy okazji budzących największe zainteresowanie meczów serwery czasem zawodzą – ale jednocześnie ma duże zasoby finansowe.

Przedstawiciele Canal+ rozmawiają bezpośrednio z klubami, licząc, że pieniądze nie będą jedynym czynnikiem, który rozstrzygnie o losach kontraktu. Tegoroczna rozgrywka o Ekstraklasę nie będzie klasycznym przetargiem, a raczej konkursem z elementami negocjacji, w którym zainteresowani mogą poznać oferty konkurentów. To wszystko budzi wśród ligowców uzasadnioną nadzieję, że finansowy tort w kolejnych latach będzie jeszcze większy.

Nagrody dla klubów za sezon 2021/2022 (w nawiasie miejsce w tabeli)

1. Lech Poznań (1.) 28,66 mln zł 2. Raków Częstochowa (2.) 22,60 mln zł 3. Pogoń Szczecin (3.) 21,53 mln zł 4. Lechia Gdańsk (4.) 17,78 mln zł 5. Legia Warszawa (10.) 15,21 mln zł 6. Piast Gliwice (5.) 14,27 mln zł 7. Jagiellonia Białystok (12.) 12,38 mln zł 8. Cracovia (9.) 11,42 mln zł 9. Górnik Zabrze (8.) 11,25 mln zł 10. Wisła Płock (6.) 10,93 mln zł 11. Zagłębie Lubin (13.) 10,51 mln zł 12. Śląsk Wrocław (15.) 10,27 mln zł 13. Wisła Kraków (17.) 9,83 mln zł 14. Warta Poznań (11.) 9,35 mln zł 15. Radomiak Radom (7.) 9,26 mln zł 16. Bruk-Bet Termalica Nieciecza (16.) 8,57 mln zł 17. PGE Stal Mielec (14.) 8,01 mln zł 18. Górnik Łęczna (18.) 7,49 mln zł

Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę
Parkiet PLUS
Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy
Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni