Według Global Property Guide, bardzo opłaca się zakup apartamentów na wynajem w Budapeszcie i Belgradzie. W pierwszym z tych miast średnia roczna stopa zwrotu z inwestycji przekracza 8 proc., a w drugim 6,2 proc. Jednak inwestorzy wybierają głównie kurorty nad Morzem Śródziemnym lub Czarnym. – Polacy nie przestraszyli się globalnego kryzysu ekonomicznego ani polityczno-gospodarczych tąpnięć w różnych krajach. Nawet w czasie egipskiej rewolucji kupowali nieruchomości w Egipcie –zapewnia Joanna Kaczyńska, dyrektor generalny firmy Nieruchomości za Granicą. Z kolei pośrednicy Home Broker twierdzą, że inwestorzy szukają głównie nieruchomości dla siebie. Chcą je wynajmować na okres, kiedy sami z nich nie korzystają. – Wraz z nadejściem ciepłych dni zainteresowanie kurortami nad Morzem Śródziemnym czy Czarnym będzie rosło – uważa Bartosz Turek, analityk Home Broker.
Ważna jest odległość
Polacy najczęściej poszukują wakacyjnej nieruchomości w Chorwacji, Bułgarii czy Hiszpanii. Często pod uwagę brana jest odległość, jaką trzeba pokonać. Gdy na wakacje jeździ się z dziećmi, najwygodniejszym środkiem transportu jest samochód, bo nie trzeba wtedy nadmiernie ograniczać wielkości bagaży.
– Aby dojechać na wybrzeże Chorwacji, trzeba pokonać około 1,2–1,5 tys. kilometrów (start z Warszawy). Dla szczególnie wytrwałych jest to droga do pokonania bez noclegu. Problem jednak w tym, że Chorwacja jest relatywnie droga. Metr kwadratowy nieruchomości na wybrzeżu Adriatyku kosztuje średnio 1,7 tys. euro (CentarNekretnina). Na tym tle atrakcyjniej wypadają mieszkania w Bułgarii. Nad Morzem Czarnym zapłacimy średnio 570 euro w Burgas, a w Warnie 710 euro za mkw. Jednak w tym przypadku droga z Polski jest dłuższa, wynosi ok. 1,6–2 tys. km – opowiada Bartosz Turek. – Wycieczka samochodem do Hiszpanii nie ma sensu, gdyż z Warszawy na południowe wybrzeże jest od 2,3 tys. do nawet 3,4 tys. kilometrów.
W Chorwacji, jak twierdzą lokalni pośrednicy, nieruchomości w tym roku będą tanieć. To dobra wiadomość dla zainteresowanych zakupem. Natomiast zła jest taka, że wprowadzono tam właśnie podatek katastralny, który obciąża posiadaczy nieruchomości.
W Bułgarii również mieszkania tanieją, co prawda już nie tak mocno jak wcześniej. W tym roku sytuacja raczej nie zmieni się istotnie.