W niszach są do wzięcia duże pieniądze

Paweł Jaguś | Z prezesem Qumaka rozmawia Dariusz Wolak

Aktualizacja: 06.02.2017 23:27 Publikacja: 14.02.2015 15:37

W niszach są do wzięcia duże pieniądze

Foto: Archiwum

Qumak bardzo długo szukał firm IT do przejęcia. W 2014 r. zmodyfikowaliście strategię i zdecydowaliście, że Qumak będzie tworzyć spółki zależne na bazie posiadanych zasobów. Jak radzą sobie Star ITS (systemy transportowe) i Skylar (systemy lotniskowe)?

Star ITS został stworzony na bazie zespołu, który realizował kontrakt na budowę Tristara (system zarządzania ruchem w Trójmieście – red.). Firma zdobywa już pierwsze samodzielne zlecenia inżynieryjno-utrzymaniowe. Przy naszym wsparciu startuje w kolejnych przetargach z tego obszaru, w tym w Lublinie. W Polsce w najbliższych latach wiele miast będzie realizowało inwestycje zmierzające do poprawy komunikacji. To bardzo duży i perspektywiczny rynek. Star ITS nie chce jednak ograniczać się tylko do rynku polskiego. Firma rozmawia z niemieckim partnerem o wspólnych przedsięwzięciach na rynku środkowoeuropejskim. Rozmowy są bardzo obiecujące. Podobnie bardzo dobrze wyglądają perspektywy Skylara. Firma również ma szanse zaistnieć za granicą. Rozmawia m.in. o projektach w Europie Zachodniej i Skandynawii.

Zapowiadaliście uruchomienie jeszcze trzeciej spółki zależnej, która miała rozwijać kompetencje w obszarze technologii multimedialnych...

Umowa spółki, która nazywa się MAE Multimedia Art&Education, została podpisana w styczniu. Będzie  samodzielnie zabiegała o mniejsze zamówienia, głównie projektowe. Być może jednak już wkrótce będzie bazowała na własnym produkcie „kontentowym", z którym spróbuje wyjść za granicę, w tym do USA.

Planujecie powoływanie kolejnych spółek?

Poważnie rozważamy stworzenie firmy software'owej, w której skupilibyśmy zasoby rozproszone obecnie po różnych komórkach i zespołach i zajmujące się tworzeniem oprogramowania na potrzeby realizowanych projektów. Chcielibyśmy rozwijać nasze kompetencje w tym obszarze, żeby nie musieć kupować ich na zewnątrz.

Ile osób pracuje w wymienionych spółkach zależnych?

Tworzą je niewielkie, kilkunastoosobowe zespoły. W porównaniu z zatrudnieniem w całej grupie, które sięga około 800 osób, łącznie z osobami outsourcingowanymi do naszych klientów, to wciąż niewielkie podmioty.

Czy zatrudnienie w grupie może w tym roku znacząco się zwiększyć, jak to miało miejsce rok temu, gdy przejęliście obsługę service desku dla spółek z grupy Orange Polska?

Negocjujemy kolejną tego typu umowę z jednym z dużych banków. Chcemy ją realizować, zwiększając efektywność pracowników, którzy obsługują telekomunikacyjną grupę. Dzięki temu przy utrzymaniu kosztów na zbliżonym poziomie do obecnego podwoimy przychody z tego obszaru.

Jakimi wynikami Qumak zakończył 2014 r.? Czy spółce udało się przekroczyć próg 600 mln zł przychodów?

Po trzech kwartałach nasza sprzedaż miała wartość 405 mln zł, więc poprzeczka wisiała dość wysoko. Koniec roku to okres zamykania długoterminowych kontraktów. Do tego w grudniu do portfela wchodzą zamówienia sprzętowe i usługowe, bo klienci spieszą się z zamykaniem budżetów. Wciąż podsumowujemy tego typu umowy, jednak nie sądzę, żeby nasze obroty były mniejsze od wspomnianych 600 mln zł.

W waszym portfelu spory udział mają bardzo duże, a zatem ryzykowne z punktu widzenia wykonawcy, kontrakty. Są to umowy m.in.: na budowę systemu Tristar, budowę platformy e-Dolny Śląsk czy Informatycznego Systemu Osłony Kraju dla Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Jak przebiega ich realizacja?

Do tej listy dorzuciłbym jeszcze umowę na budowę ekspozycji multimedialnych w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, który to projekt zrealizowaliśmy w bardzo wyśrubowanym terminie, a obiekt zbiera doskonałe opinie. Jeśli chodzi o Tristar, to zleceniodawca zapłacił nam już za 80 proc. wykonanych prac (łączna wartość umowy przekracza 130 mln zł – red.). Pozostałą część, zgodnie z umową, otrzymamy w I półroczu po zakończeniu testów i odbiorów. Budowa ISOK jest już zaawansowana i w dużej części zapłacona. Oddanie zaplanowane jest na koniec czerwca. Tylko kontrakt na budowę platformy e-Dolny Śląsk jest rozliczony w niewielkim stopniu.

Jak w takim razie będzie wyglądał wynik netto Qumaka za 2014 r.? Czy podobnie jak rok temu duży wpływ będą miały zdarzenia jednorazowe (dane za 2013 r. obciążył odpis na 5,4 mln zł z tytułu sporu z Narodowym Centrum Sportu za prace wykonane przy Stadionie Narodowym w 2012 r.)?

Kilkanaście dni temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał nas kwotą 0,9 mln zł, bo uznał, że rzekomo działaliśmy w niedozwolonym porozumieniu z Thales Polska w przetargu kolejowym w 2011 r. Całkowicie nie zgadzamy się z tą decyzją. Przetarg był wcześniej przedmiotem postępowania antymonopolowego, w którego trakcie niezbicie wykazano, że zostaliśmy mimowolnym uczestnikiem „gry biznesowej" prowadzonej przez Thales, a mającej na celu wprowadzenie w błąd ich największego konkurenta. Dlatego Thales zgodził się na utworzenie konsorcjum z nami, ale zaoferował ceny za kompleksowe podwykonawstwo na bardzo zawyżonym poziomie. Złożyliśmy już odwołanie od tej decyzji. Niemniej zawiążemy rezerwę na wspomnianą kwotę, która obniży nasz wynik za zeszły rok. Wpływ na wynik nie będzie jednak znaczący.

Jeśli chodzi o spór z NCS, to nie udało nam się go zamknąć polubownie. Pod koniec stycznia miała miejsce pierwsza rozprawa sądowa. Mamy jednak pewien pomysł, jak rozwiązać tę sprawę bez konieczności spotykania się w sądzie. W ciągu kilku tygodni będziemy gotowi go przedstawić drugiej stronie. Na razie nie mamy jednak podstaw, żeby rozwiązać rezerwę. Wciąż czekamy też na rozwiązanie rezerwy na spór z Komendą Główną Policji dotyczący kontraktu z 2012 r. Chodzi o 3 mln zł. Trwają mediacje. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia.

Czy spółka podzieli się z akcjonariuszami zyskiem za 2014 r.? Rok temu wypłaciliście cały zysk za wcześniejszy rok plus pulę środków z kapitału zapasowego, czyli łącznie aż 10,37 mln zł dywidendy, po 1 zł na akcję. Przy bieżącym kursie rzędu 12 zł oznacza to przeszło 8,3-proc. stopę dywidendy.

Przypomnę, że zarząd chciał, żeby dywidenda wyniosła wówczas po 25 groszy na akcję. Zmianę przeforsowali akcjonariusze finansowi, na czele z funduszami emerytalnymi. OFE w zeszłym roku akumulowały gotówkę, żeby złagodzić skutki reformy. Nasza polityka dywidendowa jest niezmienna. Będziemy rekomendować przeznaczenie 25–30 proc. zysku do podziału. Qumak musi mieć gotówkę, żeby nie martwić się o finansowanie dużych kontraktów czy rozwijać kompetencje i własne produkty. Mam nadzieję, że nasi udziałowcy podzielą nasze stanowisko.

A jeśli w najbliższych miesiącach Qumakowi uda się zamknąć spór z NSC i policją?

Jeśli pieniądze od tych klientów spłyną do spółki, pojawi się przestrzeń do dyskusji o wyższej dywidendzie.

Strategia Qumaka zakłada m.in. mocne wejście w sektor infrastrukturalny, w tym  kolejowy. Czy kara nałożona przez UOKiK nie zmienia waszych planów w tym obszarze?

Przyznaję, że nasz entuzjazm nieco osłabł. Ale to nie kwestia UOKiK, ale generalnie tego typu przetargów przypominających to, co działo się z autostradami. Polska kolej jest jednak skrajnie niedoinwestowana. Integratorzy technologii, a takim jest m.in. Qumak, będą mieli na kolei mnóstwo pracy, choćby przy łączeniu różnych systemów działających w poszczególnych krajach europejskich, które muszą zostać ujednolicone, żeby poprawić płynność ruchu. Będziemy z pewnością bardzo ostrożnie postępować w tej materii, z rozwagą składać oferty. Przygotowujemy się obecnie do jednego z ciekawszych dla nas przetargów w tym obszarze, dotyczącego wyposażenia wszystkich dworców kolejowych w Polsce w elektroniczne tablice informacyjne wraz z systemem informatycznym. Budżet tego projektu, który podzielony będzie na cztery mniejsze postępowania, to aż 0,9 mld zł.

Gdzie jeszcze będziecie szukać nowych zleceń?

Cały czas bardzo interesują nas wszelkie projekty lotniskowe. Niedawno zdobyliśmy nowy kontrakt na lotnisku w Modlinie. Liczymy na kolejne umowy na innych portach lotniczych. Walczymy o kontrakt na budowę systemu inteligentnego transportu w Lublinie. Jesteśmy blisko zdobycia zleceń na budowę dwóch supernowoczesnych serwerowni oraz wyposażenie dwóch muzeów, w tym Muzeum Śląskiego. Łączna wartość kontraktów, które powinniśmy parafować w najbliższym czasie, to około 80 mln zł. W dłuższym terminie będziemy chcieli też m.in. wziąć udział w budowie tzw. ISOK 2. Polska chce mieć rozwiązania informatyczne zabezpieczające nasz kraj przed zdarzeniami naturalnymi, np. powodziami, na najwyższym światowym poziomie. To wymaga inwestycji. Są na to pieniądze unijne. Przetargi powinny ruszać w tym roku. Podobnie obiecująco wygląda obszar służb mundurowych, w tym wojska. To, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, sprawiło, że wiele z projektów, które do tej pory czekały na półce, zostało odmrożonych. Od wielu lat realizowaliśmy różne umowy dla tego segmentu klientów. Powołaliśmy właśnie specjalną komórkę, żeby móc pozyskiwać i obsługiwać więcej kontraktów dla wojska.

Jaką zatem wartość ma wasz portfel zamówień na bieżący rok? Czy jest większy niż rok temu?

Obecnie nasz backlog jest nieco niższy od ubiegłorocznego w tym okresie. Ma to głównie związek z oczekiwaniem na kolejne rozdanie unijne na lata 2014–2020. Widać już, że przetargi z tej puli powoli są rozpisywane. To m.in. dlatego za chwilę w naszym portfelu powinno się pojawić dodatkowe 80 mln zł.

Czy wahania kursowe z ostatnich tygodni mają jakiś wpływ na wyniki Qumaka?

Nie mają one większego przełożenia na nasz biznes poza nieco wyższymi kosztami sprzętu, który musimy kupować na potrzeby realizowanych projektów. Do tego dochodzą wyższe stawki czynszu, który zazwyczaj wyrażany jest w euro. Nie są to jednak duże obciążenia.

Qumak | Przychody z roku na rok są większe

Warszawsko-krakowska spółka (d. Qumak-Sekom) jeszcze kilka lat temu kojarzona była głównie jako wykonawca projektów teletechnicznych (instalacji budynkowych).  Firma realizowała tego typu zadania m.in. na Stadionie Narodowym (do tej pory nie dostała za to części pieniędzy) i w Centrum Kopernika. Zgodnie z przyjętą w 2012 r. strategią Qumak dywersyfikuje źródła przychodów. Firma szuka szybko rosnących nisz. Przykładem mogą być instalacje lotniskowe (systemy oświetleniowe, ochrony, kontroli bagażu itp.). W krótkim czasie Qumak wyrósł na lidera tego segmentu rynku w Polsce. Realizował zadania w większości portów lotniczych w naszym kraju. Qumak ma też bardzo mocną pozycję na rynku data center. Zbudował i wyposażył tego typu obiekt np. dla Polkomtelu. Z rocznymi przychodami rzędu 600 mln zł jest trzecią największą spółką IT notowaną na GPW po Asseco Poland i Comarchu, a przed Sygnity. 

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę