Interesariuszy tego projektu jest wielu, to m.in. gospodarka wodna, lokalna województw, transport, energetyka, rolnictwo. Zależy nam, aby pozyskać ich do współfinansowania projektu. Koszt takiego przedsięwzięcia to ok. 3,5 mld zł, z czego ok. 1 mld pochłonie część energetyczna, czyli siłownia hydroenergetyczna. Tę część możemy finansować.
Władze samorządowe i wojewódzkie sprzyjają realizacji tej inwestycji. Niestety, na poziomie rządu wciąż nie ma decyzji o umieszczeniu projektu w programie inwestycji strategicznych, co pozwoliłoby sfinansować jego część ze środków publicznych, najlepiej w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
Jak będzie wyglądała polityka Energi w zakresie rozwoju mocy odnawialnych, w tym projektów wiatrowych, z portfela przejętego wspólnie z PGE czy akwizycji działających farm na rynku wtórnym?
To były dwie duże transakcje z hiszpańską Iberdrollą i duńskim koncernem Dong Energy. Przejęliśmy gotowe farmy wiatrowe wraz z zestawem projektów inwestycji w przygotowaniu. Jedna z nich została zrealizowana, dwie zbliżają się do finału. Prawdopodobnie z jedną z nich zdążymy do końca roku. Będziemy mogli skorzystać z dotychczasowego systemu wsparcia lub stanąć do aukcji.
Pozostałe projekty są mniej zaawansowane, więc na razie wstrzymujemy się z ich realizacją do momentu poznania wyników pierwszej aukcji.