Można sądzić, że o ile inwestorzy z rynku akcji największą wagę przykładają do rachunku zysków i strat, o tyle posiadacze obligacji są bieglejsi w ocenie sprawozdań finansowych przedsiębiorstw, bo muszą czytać wszystkie składowe sprawozdania finansowego. Wielu inwestorów, którzy przenieśli kapitał z akcji na rynek obligacji przedsiębiorstw, z pewnym zaskoczeniem odkryło zapewne bogactwo treści w sprawozdaniach finansowych, na które do tej pory nie zwracali uwagi.
Miary zadłużenia
Sezon publikacji raportów za II kwartał i I półrocze już się rozpoczął, warto więc wiedzieć, czego należy w sprawozdaniach szukać. Z punktu widzenia obligatariuszy najważniejsze jest bezpieczeństwo inwestycji, które można mierzyć za pomocą kilku podstawowych i prostych do policzenia wskaźników.
Pierwszym z nich będzie wskaźnik ogólnego zadłużenia. Jest to relacja wartości wszystkich zobowiązań do wartości aktywów. Informuje ona, w jakim stopniu emitent obligacji finansuje się kapitałem zewnętrznym, nie dzieląc go jeszcze na żadne kategorie. W przypadku Catalyst firmy, które finansują się w połowie kapitałem własnym, a w połowie obcym, uważa się zwykle za znajdujące się w dobrej kondycji finansowej. Tam gdzie zobowiązania finansują ponad 80 proc. aktywów, zaczyna się robić gorąco, ale już granice 75–60 proc. uznawane są zwykle za neutralne.
Oczywiście takie kryterium nie może być jedynym narzędziem inwestora. Zdarza się bowiem, że zobowiązania handlowe są ważnym elementem strategii działania emitenta w danej branży (np. budowlanej lub handlowej) i ich „nadmiar" nie musi świadczyć o złej kondycji emitentów obligacji.