Tyle że wybór oferty produktowej i wyjście z ceny regulowanej zazwyczaj wiąże się z koniecznością podpisania długoterminowej umowy (na 24 miesiące lub 36 miesięcy), gdzie w standardzie jest tzw. opłata handlowa i kary za przedwczesne zerwanie – nawet przy podpisaniu umowy z dotychczasowym sprzedawcą, u którego takich dodatkowych opłat nie ma, a wypowiedzenie możemy złożyć w każdej chwili. Firma obrotu na takim kliencie zarabia znacznie więcej niż na tym „taryfowanym".
Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest Fortum proponujące najkrótszą na rynku umowę, bo zaledwie na rok, przy wyborze oferty „Fortum Godziny" (darmowy prąd poza szczytem i w nocy). – O szczegółowe informacje na jej temat poprosiło nas dotychczas kilka tysięcy osób, z czego około tysiąca już podpisało umowę. Niemal wszyscy z nich to nowi klienci – ujawnia Caliński. Tu zerwanie umowy przed czasem wiąże się z opłatą 40 zł za każdy miesiąc do końca rocznego terminu, zaś opłata handlowa to 9,90 zł brutto miesięcznie. Eksperci wskazują, że opłata handlowa przekraczająca 5 zł miesięcznie potrafi skutecznie zniwelować potencjalne oszczędności. A więc de facto płaci się więcej niż dotychczas. Dobrze, jeśli w zamian otrzymuje się usługę, której rzeczywiście potrzebujemy.
Pomóc klientowi potrzebie
Może dlatego – jak twierdzą przedstawiciele koncernów energetycznych – rosnącym powodzeniem cieszą się pakiety prądu czy gazu z usługą serwisową dostępną 24-godziny na dobę (także w weekendy). – W ciągu kwartału z oferty Fachowcy z Energią skorzystało ponad 20 tysięcy klientów. To odbiorcy związani z nami od lat, jak też nowi – podkreśla Jakub Dusza z biura prasowego Energi. – Dla wielu osób coraz większe znaczenie ma komfort i gwarancja uzyskania pomocy w trudniej sytuacji. Niemal 90 proc. korzystających z oferty wybiera wariant pozwalający na skorzystanie z szerszej gamy specjalistów, a więc nie tylko elektryków czy specjalistów od techniki i urządzeń grzewczych, ale również hydraulików, ślusarzy, szklarzy, dekarzy czy specjalistów od urządzeń RTV i AGD – dodaje Dusza. Prawdopodobnie przyciągają też potencjalne korzyści finansowe, bo oprócz pomocy w usunięciu awarii dostawca prądu pokrywa też koszty dojazdu fachowca i zepsutej części urządzenia – do kwoty 1,4 tys. zł.
Zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi kuszeni są dodatkowymi rabatami na zakupy np. sprzętów AGD czy gadżetów. Takie oferty stworzyły Energa i Enea. Ta druga zaproponowała ostatnio dużym rodzinom (z co najmniej trójką dzieci) niższą ceną energii z gwarancją jej niezmienności w ciągu 36–42 miesięcy i bez opłaty handlowej. Z kolei pozostali mogą skorzystać z promocji, w ramach której otrzymują miesiąc prądu gratis (ale uiszczają opłatę za dystrybucję i handlową). Dostają też kupon na wybrany asortyment w sklepie internetowym Enei.
Tego typu korzyści firmy rozciągają też na przedsiębiorców. Energa proponuje przedsiębiorcom tablety czy konsole (do stref odpoczynku i integracji w biurach). Wkrótce obok wsparcia fachowców czy pomocy w naprawie sprzętu komputerowego chce ich wesprzeć także w przypadku wystąpienia zdarzeń losowych. – Pomożemy zabezpieczyć ich mienie, przetransportujemy je, a nawet pomożemy posprzątać – zaznacza Dusza.
Najczęściej energetyka kusi firmy możliwością instalacji panelu fotowoltaicznego, audytem energetycznym czy optymalizacją kosztów zużycia energii (np. przez montaż świetlówek LED, które oferują już niemal wszyscy). Zdarzają się jednak produkty na pozór oczywiste, ale w swej prostocie innowacyjne. W maju Tauron największym klientom (m.in. hutom, koksowniom, zakładom odlewniczym czy producentom aluminium i nawozów) zaproponował sprzedaż uprawnień do emisji CO2 w pakiecie z energią lub gazem. Spółka pytana o zainteresowanie twierdzi, że nowy produkt został dobrze przyjęty przez rynek. Podkreśla jednak, że na efekty sprzedaży ofert specjalistycznych trzeba czekać dłużej niż w przypadku tych skierowanych do rynku masowego. – Cierpliwie czekamy na rezultaty. Niektórzy klienci zlecili już przygotowanie wyceny dostosowanej do ich indywidualnych potrzeb. Inni, ze względu na fakt, że zakontraktowali już zakup uprawnień na bieżący rok, deklarują podejmowanie decyzji co do ich zakupu od nas w kolejnych kwartałach – twierdzi Iwan.