Pekao TFI zapowiedziało przebudowę oferty funduszy. Jak bank zachęca klientów do funduszy?
Obecnie pracujemy nad uzupełnieniem naszej oferty inwestycyjnej z Pekao TFI, podmiotami zagranicznymi oraz krajowymi – w tym ze spółkami z grupy PZU. Ofertę staramy się dostosować do potrzeb klientów. Najszerszą, oczywiście otwartą ofertę funduszy inwestycyjnych, mamy dla klientów private bankingu, co oznacza, że mamy tam też fundusze innych TFI niż Pekao TFI. Klient private bankingu jest bardziej wymagający. W grupie klientów detalicznych koncentrujemy się na ofercie Pekao TFI. Jest ona jedną z najszerszych na rynku – to blisko 40 funduszy. Z uwagi na profil naszych klientów mamy jedną z najbardziej zachowawczych struktur aktywów na rynku. Fundusze, które dominują, to fundusze dłużne. One mają dziś niższy potencjał stóp zwrotu niż jeszcze kilka lat temu, więc komunikujemy klientom, którzy już u nas zainwestowali, że mają dziś również inne możliwości atrakcyjnego pomnażania pieniędzy. Chcemy pokazać, że są też inne rozwiązania niż najbezpieczniejsze (dłużne), z większą zmiennością, ale i szansą na wyższą stopę zwrotu. Strategie, w których aktywną rolę odgrywa zarządzający funduszem. W tym celu do oferty wprowadziliśmy fundusz Kompas Pekao TFI. To świeża strategia, aktywna, uruchomiona w tym roku, więc zarówno doradcy, jak i klienci na razie ją obserwują. Jak to zazwyczaj bywa, fundusze aktywne sprawdzają się w momentach kryzysowych, gdy przychodzą spadki na rynkach akcji. Uzupełnieniem oferty Pekao TFI dla detalu są okresowo dostępne subskrypcje PZU FIZ Akord. To fundusz absolutnej stopy zwrotu, który dobrze odpowiada na aktualną sytuację rynkową, przede wszystkim niskie stopy procentowe. Ma bardzo dobre wyniki inwestycyjne, przy dużej kontroli ryzyka inwestycyjnego. Podobnego produktu nie mieliśmy w swojej ofercie. W zakresie potencjalnej współpracy z PZU obserwujemy też ich rozwiązania pasywne. Dzisiaj tylko TFI PZU posiada w naszym kraju kompetencje dla funduszy pasywnych, czyli podążających za benchmarkami. Fundusze pasywne na świecie dynamicznie się rozwijają i my to widzimy, dlatego analizujemy, w jakim modelu będziemy wdrażali je do oferty.
A dlaczego w Polsce nie?
W dłuższym terminie trudno będzie się uchronić przed tym trendem. Pytanie tylko, czy będą to fundusze polskie czy zagraniczne oraz jak trafić do szerokiej grupy klientów. Odpowiedzi jednoznacznej dać nie można. TFI PZU rzeczywiście ma kompetencje – stworzyło paletę funduszy pasywnych przeszło rok temu. Przyglądamy się temu, jaką popularnością się one cieszą. Dziś z punktu widzenia rozwoju oferty kluczowe jest to, że dystrybucja oparta jest na oddziałach banków. Tam z kolei głównie sprzedawane są fundusze aktywne. Wynika to przede wszystkim z faktu, że klienci w oddziale potrzebują możliwie gotowych strategii inwestycyjnych (aktywnie zarządzanych z perspektywy zmieniającej się sytuacji rynkowej). Oczywiście to też jest wynik tego, że funduszy pasywnych w ofercie nie było, a dodatkowo opłata za zarządzanie jest tam bardzo niska. KNF w ostatnich miesiącach podjęła aktywne działania odnoszące się do podziału opłaty za zarządzanie między dystrybutorem a TFI, co spowodowało, że dystrybutorzy, a przede wszystkim banki, zaczynają bardzo mocno rozwijać usługę doradztwa inwestycyjnego oraz inwestować w technologię, świadomość doradców oraz klientów. W tym momencie może się pojawić bardzo duża przestrzeń dla funduszy pasywnych – nie tylko polskich, ale i zagranicznych. Dystrybutor będzie je oferował, bo to bardziej efektywne kosztowo niż dotychczas, do tego będzie dawało dostęp do wszystkich klas aktywów, ale i duży zasięg geograficzny. Zaistnieje możliwość korzystania z największych asset managerów, jak również funduszy polskich, a opłata będzie pobierana od usługi doradztwa. Ważna jest też przejrzysta struktura kosztów, z jasnym podziałem pomiędzy management fee a opłatą za świadczoną usługę.
Czy w ramach obecnych przepisów będzie to rentowne, czy konieczne jest wprowadzenie modelu podobnego do rozwiązań z Luksemburga?