Po śmierci lokat banki dostosowują ofertę dla oszczędzających

Finanse › W największych instytucjach lokaty de facto przestają istnieć. Aby nie rozgniewać klientów i zachować depozyty oraz podbić sprzedaż produktów inwestycyjnych, banki wprowadzają nowe rozwiązania.

Aktualizacja: 20.03.2021 11:00 Publikacja: 20.03.2021 10:55

Po śmierci lokat banki dostosowują ofertę dla oszczędzających

Foto: Adobestock

Mimo że od początku 2020 r. Polacy wycofali z bankowych kas 86 mld zł fizycznej gotówki i zlikwidowali lokaty za 94 mld zł, to łączne depozyty gospodarstw domowych w bankach szybko rosną. Także pomimo de facto zerowego nominalnego oprocentowania pieniędzy w bankach (więcej w ramce poniżej). Jakie alternatywy dla lokat mają polscy kredytodawcy?

Lokaty tak, ale tylko z funduszami

Niemal wszystkie czołowe banki w Polsce mają własne TFI i coraz częściej pojawiają się oferty łączące bankowy depozyt z funduszem. Na przykład Santander w ramach promocji „Lokata z funduszem" udostępnia klientom kupującym jednostki uczestnictwa stawkę 1 proc. na trzymiesięcznej lokacie, ale tylko do kwoty 20 tys. zł (lokata bez funduszu ma oprocentowanie 0,01 proc.). W ten sposób banki próbują zatrzymać depozyty bez istotnego podbijania ich cen oraz zwiększyć sprzedaż produktów inwestycyjnych, od których pobierają niezłe prowizje. mBank oferuje sześciomiesięczną lokatę z funduszem oprocentowaną na 1,9 proc. w skali roku i dodaje gotowe strategie ze swojego Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych lub umożliwia budowę własnego portfela inwestycyjnego przez klienta (proporcje 30 proc. lokata i 70 proc. inwestycje). Także ING Bank Śląski ma pakiety lokat z funduszem dające wyższe oprocentowanie. Oferuje też dyspozycję regularnego inwestowania umożliwiającą stopniowe rozpoczęcie pomnażania oszczędności już od małych kwot. Wprowadził też robo-doradcę Investo, który po przeanalizowaniu wypełnionej przez klienta krótkiej ankiety dopasowuje skład portfela funduszy do jego potrzeb, pomaga wybrać fundusz i automatycznie monitoruje jego portfel inwestycyjny, co kwartał dostosowując skład do akceptowanego przez klienta ryzyka. BNP Paribas poza „zwykłymi" lokatami oferuje te strukturyzowane, zapewniające pełną ochronę kapitału i jednocześnie dające szansę na zysk wyższy niż depozyt. Bank ma też w ofercie produkty dla bardziej świadomych klientów m.in. certyfikaty strukturyzowane oparte na aktywach (akcje, indeksy, surowce) o różnych konstrukcjach (np. z wypłatą znacznej części zainwestowanych środków po trzech czy sześciu miesiącach albo z opcją automatycznego wcześniejszego wykupu), przy czym w każdym miesiącu proponuje zawsze zarówno produkt ze 100-proc. ochroną wartości nominalnej w terminie zapadalności, jak i certyfikat dający możliwość wyższego zysku, ale nieposiadający pełnej ochrony zainwestowanych środków. Z kolei PKO BP ma w ofercie uznawane za substytut lokaty obligacje skarbowe, wśród których dużą popularnością cieszą się te indeksowane inflacją. Dla akceptujących większe ryzyko i polujących na wyższe zyski oraz chcących samodzielnie inwestować rozwiązaniem jest oczywiście rynek akcji, ale nie tylko polski.

Pekao w ofercie TFI ma rozwiązania o charakterze globalnym, czyli subfundusze, które jednocześnie inwestują na wielu różnych rynkach zagranicznych w zależności od oceny perspektyw tych rynków przez zarządzającego. Bank proponuje klientom łączenie inwestycji właśnie w te fundusze z lepiej oprocentowaną lokatą. Dzięki temu, akceptując ryzyko inwestycyjne, mają szansę na wyższy zysk. Mogą zainwestować min. 50 proc. środków w jeden z trzech funduszy Pekao TFI, wybierając z dostępnych subfunduszy właśnie z grupy strategii globalnych. Pozostałe środki trafią wówczas na lokatę z oprocentowaniem 2 proc. w skali roku, a klient decyduje, czy wybiera lokatę na trzy albo sześć miesięcy. Łącznie w lokatę oraz fundusz zainwestować można od 10 tys. zł do 200 tys. zł. Niezdecydowani klienci, łącząc te dwie formy oszczędzania, mogą zyskać więcej i ograniczają ryzyko związane z inwestycją tylko w fundusze.

Ostatnie miesiące przyniosły wzrost napływów netto do polskich TFI koncentrujących się na akcjach. Zwiększone zainteresowanie giełdą widać także wśród rosnącego udziału inwestorów indywidualnych w obrotach na GPW (w 2020 r. odpowiadali za blisko 25 proc., to wzrost o 13 pkt proc. wobec 2019 r.).

Rośnie apetyt na ryzyko

Bankowcy potwierdzają, że klienci, zniechęceni słabą ofertą depozytową banków, szukają wyższych stóp zwrotu. – W ostatnich miesiącach widzimy wśród naszych klientów wzrost zainteresowania funduszami mieszanymi i akcyjnymi, co przekłada się na ich większą sprzedaż. Powoli zaczyna się zmieniać nastawienie klientów do funduszy. Wcześniej byli oni bardzo ostrożni i mimo że akceptowali wyższe ryzyko inwestycyjne, to koncentrowali się na funduszach obligacji. Teraz śmielej zaczynają sięgać po fundusze z komponentem akcji – mówi Tomasz Regulski z dep. produktów inwestycyjnych w PKO BP.

Zdecydowanie większe zainteresowanie funduszami akcji widzi też Pekao. – Możemy mówić o renesansie tego typu rozwiązań. Widzimy zwiększenie sprzedaży jednostek uczestnictwa. To, jakie typy funduszy nabywają nasi klienci, jest przede wszystkim pochodną ich profilu inwestycyjnego. Zdecydowana większość z nich to ostrożni inwestorzy, którzy nie akceptują wysokiego ryzyka inwestycyjnego. Stąd największą popularnością cieszą się fundusze dłużne, przede wszystkim inwestujące na rynku polskim. Nie zmienia to faktu, że od kilku miesięcy udział tych rozwiązań w sprzedaży zmniejsza się na rzeczy funduszy o wyższym poziomie ryzyka, jak mieszanych czy akcyjnych. Wynika to z faktu, że nasi klienci dostrzegli potencjał, jaki po kryzysie związanym z pandemią oferują rynki akcji zarówno polskie, jaki i globalne, i chcą z tego czerpać korzyści, nawet za cenę akceptacji wyższego ryzyka inwestycyjnego. Dostrzegają też fakt, że rynki długu dotarły do punktu, w którym powtórzenie zysków sprzed roku czy dwóch nie będzie już możliwe z uwagi na spadek rentowności papierów dłużnych do historycznie niskich poziomów. To skłania do dywersyfikacji i poszukiwania rozwiązań alternatywnych – komentuje Remigiusz Hołdys, dyrektor dep. zarządzania ofertą i segmentami klientów w Banku Pekao.

– Wśród naszych klientów widać wyraźnie większe zainteresowanie produktami inwestycyjnymi, szczególnie od czasu zeszłorocznych trzykrotnych obniżek stóp procentowych – mówi Marek Jaczewski, kierownik zespołu produktów i projektów BM Banku BNP Paribas. – Szczególnie wysokie zainteresowanie jest gotowymi strategiami. Zdywersyfikowane, gotowe strategie pozwalają uniknąć większości błędów początkujących inwestorów. Generalnie nasi klienci znacznie częściej niż na rynku szukają rozwiązań akcyjnych bądź hybrydowych. Tak samo jest w ostatnich tygodniach, gdzie każdego dnia napływy do funduszy akcji są wyższe niż odkupienia – dodaje Marek Piotrowski, dyrektor dep. inwestycji w mBanku, odpowiedzialny za ofertę dla klientów detalicznych.

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę
Parkiet PLUS
Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy