Uran – paliwo przyszłości

Są problemy z podażą, cały czas pojawiają się natomiast pozytywne sygnały dotyczące popytu i zainteresowania energią atomową.

Publikacja: 12.09.2024 06:00

Krzysztof Kaźmierczak analityk Caspar Asset Management

Krzysztof Kaźmierczak analityk Caspar Asset Management

Foto: materiały prasowe

Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała, że elektrownie atomowe na Zachodzie zaczęły dywersyfikować dostawy paliwa. Wcześniej, przez wiele lat utrzymywała się istotna zależność od Rosji posiadającej znaczne moce do wzbogacania uranu i produkcji paliwa do reaktorów. Od początku wojny istnieją również poważne obawy związane z transportem uranu wydobywanego w Kazachstanie trasą kolejową przez Rosję, który przed rozpoczęciem konfliktu był preferowanym i najbardziej efektywnym sposobem przewożenia tego surowca z Azji do krajów Zachodu.

Ryzyka dla podaży pojawiają się również w samym Kazachstanie odpowiadającym za około 43 proc. globalnej produkcji uranu. Położenie geograficzne między Chinami i Rosją zawsze stanowiło ryzyko, ale przy rosnącej polaryzacji świata to ryzyko gwałtownie wzrosło. Prezes jednego z największych producentów na świecie, Kazatompromu, z siedzibą i głównymi aktywami w Kazachstanie, poinformował w rozmowie z „Financial Timesem”, że zapewnienie dostaw dla Zachodu staje się dla spółki coraz trudniejsze w wyniku wzmacniających się „sił grawitacyjnych” ciągnących kraj właśnie w stronę Chin i Rosji.

Dodatkowo spółka ma przedłużający się kłopot z realizacją własnych celów na wydobycie. Problemem jest m.in gorsza dostępność kwasu siarkowego niezbędnego w procesie produkcji. Sankcje nałożone na Rosję wpływają na zmniejszenie produkcji kwasu, a kraj ten jest ważnym dostawcą do Kazachstanu. Dodatkowo branża uranowa konkuruje o ten materiał z przemysłem nawozowym, co dalej ogranicza dostępność i powoduje wzrost cen.

Problemy potęgowane są też przez opóźnienia w budowie w Kazachstanie nowych kopalń i infrastruktury. W wyniku tych czynników spółka zmuszona była obniżyć cele na produkcję uranu na przyszły rok, a wysoka niepewność powoduje, że cele na 2026 rok nie zostaną ogłoszone wcześniej niż latem przyszłego roku.

Cały czas pojawiają się natomiast pozytywne sygnały dotyczące popytu i zainteresowania energią atomową. Włochy zaczęły rozważać odwrócenie zakazu korzystania z elektrowni jądrowych, który wprowadzono referendami w latach 1987–2011, a ostatni reaktor na Półwyspie Apenińskim został zamknięty w 1990 roku. Likwidację zakazu budowy nowych elektrowni rozważa również Szwajcaria, która ostatnią swoją elektrownię atomową zamknęła w 2019 roku.

Ewentualny powrót do energetyki opartej na atomie w tych krajach nie będzie prosty, a cały proces może zająć wiele lat. Jednak samo podjęcie tego tematu i rozmowy o likwidacji zakazów pokazują zmianę sentymentu i rządzących, i europejskich społeczeństw.

Okiem eksperta
Czar hossy pryska
Okiem eksperta
Chwilowy powrót do zwyżek
Okiem eksperta
To nie koniec przeceny ropy?
Okiem eksperta
Raczej 25 punków bazowych?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
Okiem eksperta
Banki centralne wyznaczają kierunek
Okiem eksperta
Dość nerwowy tydzień