Utrzymujemy więc scenariusz, zgodnie z którym bariera 2400 pkt dla WIG20 jest na razie nie do pokonania. Spokojniej było na giełdach za oceanem. Po osiągnięciu tegorocznych rekordów indeksy amerykańskie pokazywały krótkoterminowy trend boczny. Na nastroje inwestorów wpłynęła sytuacja banków, w które uderzyła informacja o podwyższeniu składek na BFG i pracach nad ustawą frankową. Nieco lepiej wyglądała sytuacja w Europie Zachodniej, w szczególności w Niemczech, gdzie indeksy spokojnie zyskiwały – w dalszym ciągu wbrew gospodarczym odczytom. A te dla naszego zachodniego sąsiada były mało optymistyczne. Wstępny PMI dla sektora przemysłu osiągnął 74-miesięczny dołek, notując wartość 47,6 pkt. Oczekiwano wyniku zbliżonego do 50 pkt, można więc mówić o dużym negatywnym zaskoczeniu. Wpłynęło to na słaby odczyt analogicznego indeksu dla całej strefy euro, który ustanowił 69-miesięczny dołek. Nie pomogły lepsze od oczekiwań dane z Francji. Co ciekawe, na razie wysoką odporność na spowolnienie u naszego zachodniego sąsiada wykazują odczyty produkcji przemysłowej. Za dobre dane za styczeń odpowiada jednak przede wszystkim silny popyt wewnętrzny, który łagodzi wpływ zewnętrznych szoków.
Trudno jednak oczekiwać, by ta sytuacja mogła trwać w nieskończoność. W tle mogliśmy obserwować kontynuację negocjacji handlowych na linii USA–Chiny. Sygnały z otoczenia Donalda Trumpa dają rynkom nadzieję na pozytywne rozwiązanie problemu. W przypadku amerykańskiego rynku akcji warto jednak pozostać umiarkowanie ostrożnym. W momencie, gdy konflikt zostanie zażegnany i inwestorzy uznają, że czynnik ten jest już w cenach instrumentów, możemy być świadkami realizacji zysków. Nie zakładam, że skala przeceny będzie tak silna jak w grudniu, ale nie można mieć złudzeń, że zmienność nie powróci.
Ten tydzień oznacza wejście w kluczową fazę sezonu publikacji wyników krajowych spółek. Duża część firmy poda wyniki w tym i w kolejnych tygodniach, co nie pozwoli się nudzić giełdowym analitykom. Tym samym na zachowanie indeksów na GPW duży wpływ, poza otoczeniem zewnętrznym, wywierać będą czynniki fundamentalne. Biorąc pod uwagę skalę zaskoczeń w ostatnich tygodniach, niekoniecznie związanych tylko z danymi finansowymi, w szczególności w gronie średnich i małych spółek, a także dużą zmienność obserwowaną na kursach niektórych firm, może być ciekawie. ¶