Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.07.2019 16:59 Publikacja: 20.07.2019 16:46
Krzysztof Wołowiczgłówny ekonomista, Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego
Foto: materiały prasowe
Jeśli chodzi o ceny, to wyraźne przyspieszenie wzrostu wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych, zwanego potocznie inflacją, obserwujemy od stycznia. Jeszcze na początku roku inflacja wynosiła zaledwie 0,7 proc. W kolejnych miesiącach następował jej systematyczny wzrost, a jak podał ostatnio GUS, w czerwcu ceny konsumpcyjne wzrosły o 2,6 proc. w stosunku do analogicznego miesiąca roku ubiegłego. Inny wskaźnik wzrostu cen, czyli tzw. inflacja bazowa, która nie uwzględnia cen żywności i energii, w czerwcu dobiła do 1,9 proc., podczas gdy w styczniu wynosiła tylko 0,8 proc. Wreszcie trzecia z miar inflacji – wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu – w maju skorzystała z wysokiej bazy odniesienia z roku ubiegłego i obniżyła się do 1,4 proc., by w czerwcu spaść do 0,6 proc. Przy czym trzecia z miar inflacji dla przeciętnego konsumenta jest praktycznie mało znana. Wynika to z faktu, iż odnosi się do cen takich jak wydobywanie węgla czy produkcji koksu, które dla większości konsumentów są niezauważalne. Należy jednak pamiętać, że inflacja producencka dotyczy również cen produkcji artykułów spożywczych czy odzieży. Zatem można powiedzieć, że mimo iż zmiany ceny w tej kategorii krótkoterminowo nie są zbyt dostrzegalne, to jednak w dłuższym terminie mają istotny wpływ na sytuacje gospodarstw domowych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezes Fedu stwierdził, że Rezerwa Federalna skupiać się będzie na ograniczeniu skutków ewentualnych ceł, co niweczy nadzieje inwestorów na szybszą ścieżkę obniżek stóp.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Z powodu stylu prezydenta premia, z jaką handlowane były amerykańskie aktywa, szybko się zmniejsza, a i tak może być jeszcze zbyt wygórowana.
Bitcoin jest dziś wart 1,7 bln USD. Można za niego kupić pół Tesli, całą Toyotę, BYD, Ferrari, Mercedesa, Volkswagena i 20 kolejnych największych producentów samochodów na świecie.
Inwestorzy są zdezorientowani i na kolejne decyzje prezydenta Donalda Trumpa reagują od euforii po paniczną wyprzedaż.
Donald Trump jak na razie odpuszcza UE i innym sojusznikom. Czy dlatego, że będzie ich potrzebował do uszczelniania ceł na Chiny?
Trzeba obiektywnie przyznać, że decyzje Donalda Trumpa nie odznaczają się zbyt dużą przewidywalnością.
Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy handlujący na krajowym parkiecie ruszyli do zakupów nie oglądając się na zagraniczne giełdy. W efekcie polskie indeksy nie miały sobie równych w Europie.
Wtorkowy powrót GPW ze świątecznego weekendu skończył się dynamicznymi zwyżkami najważniejszych indeksów.
Europejskie indeksy notują dziś w większości spadki, które stanowią odbicie wczorajszych nastrojów inwestorów na Wall Street. Niemiecki DAX spada o -0,4%, CAC40 traci -0,1%, szwajcarski SMI spada o -1%. Spadki na europejskich indeksach nieco wyhamowały po otwarciu sesji w USA, choć dalej pozostają na minusie.
Choć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
Wojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno.
Kwiecień rozpoczął się od trzęsienia ziemi, którym był drugiego dnia tego miesiąca „dzień wyzwolenia Ameryki”, czyli zapowiedziane przez prezydenta Donalda Trumpa ogłoszenie „ceł wzajemnych” na wszystkie kraje mające nadwyżki w handlu z USA. Miał się stać dniem tryumfu prezydenta, a był czymś na kształt realizacji scenariusza Hitchcocka.
Akcje Netflixa w pierwszej reakcji wzrosły ponad 4% po bardzo solidnych wynikach finansowych za I kwartał 2025 roku. Istnieją powody, dla których Netflix jest przez rynek odbierany jako pewien ‘papierek lakmusowy’ nastrojów konsumentów i ich apetytu na konsumpcję uznaniowych dóbr, w tym przypadku - usług.
Zmienność jest niższa, a rynki akcyjne rosną. Warto w tym kontekście zauważyć, że bardzo dobrze wypadł krajowy parkiet.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas