Ci inwestorzy, którzy postawili na bitcoina, mają prawo być bardzo zadowoleni. Najpopularniejsza kryptowaluta zyskała bowiem przez ostatnie dziesięć sesji prawie 20 proc. wobec dolara, a od początku roku zdrożała o ponad 105 proc. We wtorek po południu za 1 bitcoina płacono około 87 tys. USD. Rano kurs ustanowił rekord, dochodząc według danych agencji Bloomberga, do 89 968 USD. Kapitalizacja całego rynku kryptowalut sięgnęła 3,1 bln USD, przebiła więc szczyt z czasów pandemii. Zyskiwał bowiem nie tylko bitcoin. Ether stał się najdroższy od lipca, a jego kurs dochodził we wtorek do 3446 USD. Notowania solany co prawda zniżkowały po południu, ale wcześniej stały się najwyższe od listopada 2021 r. Dogecoin, czyli ulubiona kryptowaluta Elona Muska, ustanowił natomiast rekord cenowy. Podczas wtorkowej sesji płacono za niego nawet 43,9 centa, podczas gdy 4 listopada, na dzień przed wyborami prezydenckimi w USA dochodził on do 16 centów, a na początku roku wynosił około 9 centów. Rynek wciąż jest więc w euforii po wyborach prezydenckich w USA. We wtorek dodatkowym impulsem dla zwyżek notowań kryptowalut były projekcje wskazujące, że republikanie utrzymają większość w Izbie Reprezentantów.
To może być początek złotej ery dla branży
lnwestorzy spodziewają się, że rządy Trumpa będą oznaczały dużo bardziej przyjazne regulacje wobec kryptowalut niż za administracji Bidena.
– To początek złotej ery dla branży. Sukces Trumpa jest wielkim zwycięstwem kryptowalut, gdyż oznacza nadejście nowych amerykańskich regulatorów, bardziej otwartych na aktywa cyfrowe – stwierdził w rozmowie z „Financial Timesem” Richard Teng, prezes Binance, czyli największej giełdy kryptowalutowej świata.
Czytaj więcej
Cullen Hoback, reżyser filmów dokumentalnych, twierdzi, że najpopularniejszą kryptowalutę stworzył kanadyjski informatyk-samouk Peter Todd. Wielu entuzjastów wirtualnych walut twierdzi jednak, że poszlaki stojące za tą hipotezą ich nie przekonały.