Kurs akcji CCC urósł we wtorek o ponad 14 proc., do 208 zł. W ten sposób walory obuwniczo-odzieżowej grupy odrobiły część spadku widocznego w notowaniach od listopada 2024 r. Tak inwestorzy zareagowali na najnowsze informacje ze spółki kierowanej przez Dariusza Miłka.
Odwołane IPO
CCC z jednej strony oficjalnie ogłosiło, że nie będzie pierwotnej oferty publicznej spółki Modivo, czyli właściciela platform internetowych eobuwie i Modivo. Rezygnację z wprowadzenia Modivo na giełdę można odczytywać na różne sposoby.
Pesymiści zobaczą w niej potwierdzenie, że rynek e-handlu obuwiem i odzieżą nie jest łatwy. Optymiści, że posiadacze akcji CCC nie będą musieli się dzielić internetowym biznesem. Analitycy zaś stwierdzali we wtorek jednomyślnie, że odwołanie IPO było do przewidzenia, skoro założyciel CCC zdecydował, że Modivo będzie pełnić rolę centrum handlu internetowego dla całej grupy, ściął dublujące się stanowiska i zarządził integrację w poszukiwaniu syngerii. Niektórzy czuli niedosyt informacji, co CCC zamierza dalej robić.
Fakt jest taki, że fundusz należący do japońskiej grupy Softbank nie obejmie akcji Modivo (miał prawo skonwertować na nie posiadane obligacje przed IPO po cenie z dyskontem), a CCC najprawdopodobniej będzie musiało poszukać lub już ma inny sposób, aby umożliwić wyjście z inwestycji w internetowe sklepy Zygmuntowi Solorzowi i Rafałowi Brzosce.
– Biorąc pod uwagę silną wewnętrzną integrację, rezygnacja z IPO Modivo jest naturalnym ruchem. Na kurs może wpływać niepewność odnośnie do rozliczeń z mniejszościowymi akcjonariuszami. Czekam na więcej informacji w tej sprawie, ale uważam, że decyzja o konsolidacji i redukcji kosztów w Modivo była słuszna – komentuje Sylwia Jaśkiewicz z Domu Maklerskiego BOŚ.