Przedwczesna euforia na akcjach ukraińskich firm?

Poniedziałkowe gwałtowne zwyżki notowań spółek ukraińskich pokazują, że inwestorzy liczą na szybkie zakończenie wojny. Nadchodzące dni mogą odznaczać się dużą zmiennością.

W poniedziałek indeks grupujący ukraińskie firmy WIG-Ukraina zyskał ponad 11 proc. Największe, jak Kernel, Astarta czy IMC, wchodzą także w skład indeksu WIG-spożywczy, który dzięki temu również wzrósł – o 7,3 proc. Dobre nastroje związane były z sukcesami militarnymi ukraińskich wojsk, które odbiły Chersoń. Kluczowe będą jednak najbliższe postanowienia dotyczące ewentualnego przedłużenia działania umowy zbożowej.

Ważne porozumienie

W ostatnich dniach wojska ukraińskie odbiły z rąk Rosjan Chersoń, miasto które zostało zajęte przez wroga w pierwszych dniach wojny. Wieści te rozbudziły w kupujących nadzieję na to, że niebawem może dojść do rozmów pokojowych. Wcześniej mówiło się już o pierwszych kontaktach dyplomatów amerykańskich i rosyjskich w Turcji, a we wtorek rozpoczął się szczyt G20, podczas którego mogłoby dojść do pierwszych oficjalnych rozmów. Niemniej jednak dla samych firm ukraińskich najważniejsza będzie kwestia przedłużenia działania korytarza zbożowego. – Najbliższe dni powinny odznaczać się dużą zmiennością na rynku surowców rolnych ze względu na kończące się 19 listopada porozumienie zbożowe. Pojawiają się pierwsze nieoficjalne informacje dotyczące tego, że porozumienie ma zostać przedłużone, jednak niewiele wiadomo, w jakiej formie. Z jednej strony Ukraina postuluje, żeby nie było one ograniczone czasowo, z drugiej jednak Rosja oczekuje większego eksportu swoich zbóż oraz nawozów. Tam również elewatory są pełne zbóż, które spółki chciałyby upłynnić – komentuje dla „Parkietu” Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.

We wtorek Bloomberg poinformował, że Rosja miała nieoficjalnie zgodzić się na przedłużenie działania korytarza zbożowego. Nie wiadomo jednak, w jakiej formie miałby funkcjonować.

Trudna sytuacja

Jeśli chodzi o tamtejsze firmy, to nie wszystkie czarne scenariusze się sprawdzają. Według wstępnych szacunków, z powodu przepełnionych magazynów miało zabraknąć miejsca dla nawet 15 mln ton zbóż. Na razie spółki informują, że poradzą sobie z nadmiarem m.in. dzięki pomocy ONZ i tzw. big bagom, w których tymczasowo przetrzymają zboże. Z kolei, jak wynika z danych tamtejszego Ministerstwa Polityki Rolnej i Żywności, dotychczas zasiano 4,4 mln hektarów ziemi, co jest wypełnieniem prognozy ekspertów w 92 proc. Gorzej sytuacja wygląda w finansach.

– Materializuje się problem płynności finansowej spółek, który widać już w wynikach po III kwartale. Firmom brakuje środków na finansowanie kapitału obrotowego i żeby kontynuować działalność, stale się zadłużają. Co więcej, np. w przypadku Astarty koszty logistyki na tonę względem poprzedniego roku zwiększyły się o blisko 300 proc. Jeśli nie uda się ich obniżyć, to za parę lat gdy ceny produktów rolnych się ustabilizują, ukraiński rolnictwo może stracić konkurencyjność – podsumowuje Szkopek.