Zarząd złożył oświadczenie o wszczęciu postępowania naprawczego w poniedziałek. Tłumaczy, że sytuacja operacyjna firmy i wskaźniki rentowności są dobre, spółka może mieć jednak ograniczoną płynność w przyszłości z powodu trudności z refinansowaniem zobowiązań. „Dlatego – kierując się zasadą ostrożności – postanowiliśmy wykorzystać już teraz ustawową możliwość rozpoczęcia formalnego postępowania naprawczego, które usprawni proces restrukturyzacji finansów firmy” – czytamy w komunikacie prasowym Dudy.
[srodtytul]Co przewiduje ustawa [/srodtytul]
Postępowanie naprawcze to procedura przewidziana przez przepisy prawa upadłościowego i naprawczego. Może je zastosować przedsiębiorstwo, które reguluje zobowiązania, ale które jest zagrożone niewypłacalnością. Wykonanie planu naprawczego, przygotowanego przez spółkę, kontroluje nadzorca sądowy. Do czasu zakończenia postępowania (zawarcia układu z wierzycielami lub umorzenia wniosku przez sąd) zawieszona zostaje spłata długów, a majątek dłużnika jest chroniony przed egzekucją. [srodtytul]Entuzjazm uzasadniony?[/srodtytul]
Działania podjęte przez zarząd Dudy spotkały się z pozytywną reakcją rynku. Wczoraj kurs spółki rósł nawet o 15 proc., a na zamknięciu sesji za jedną akcję płacono 0,65 zł, czyli 12 proc. więcej niż dzień wcześniej. Obroty wyniosły niemal 19,7 mln zł.
– Decyzja zarządu ma pokazać, że kontroluje on sytuację w firmie i stara się zrobić wszystko, aby uniknąć niewypłacalności. Powinno to skłonić banki do większej ugodowości – tak Monika Kalwasińska, analityk DM PKOBP, tłumaczyła powody entuzjazmu inwestorów. Powstrzymała się jednak od oceny, czy rzeczywiście jest on uzasadniony.