– Wyniki za III kwartał są nieco słabsze od oczekiwań. Spodziewałem się oczyszczonego wyniku operacyjnego na poziomie 3,5 mln zł, podczas gdy wyniósł on w rzeczywistości 2,4 mln zł. Moim zdaniem główną przyczyną była słaba marża brutto mimo bardzo wysokiej sprzedaży – komentuje Artur Iwański, analityk Erste Securities.

Dodaje, że należy też zwrócić uwagę na wysokie koszty operacyjne. To właśnie one zaważyły na tym, że Graal pokazał stratę netto. – Prawdopodobnie są to różne odpisy na zapasy i należności, i w dużej mierze?należy traktować je jako niepowtarzalne – uważa analityk.Wyniki najwyraźniej rozczarowały inwestorów. Wczoraj kurs Graala spadał nawet o 10 proc. Na koniec dnia wyniósł 13,39 zł (-8,4 proc.).

Działalność Graala charakteryzuje się dużą sezonowością. Kwartały I i III zawsze są słabe. – W zeszłym roku korzystny zbieg okoliczności pozwolił spółce zarobić ekstra. Myślę, że częściowo ten powrót do niższych marż mógł rozczarować rynek. Prawda jest gdzieś pośrodku: przeciętne wyniki nie są ani tak dobre jak rok temu, ani tak złe jak w tym roku – mówi Iwański.

W okresie od początku roku do końca września Graal wypracował 333 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. To wzrost o 6,4 proc. Zysk netto poszedł w górę o 55 proc., do 1,7 mln zł.Zarząd Graala zapowiada, że ze względu na rosnącą konkurencję w branży konieczna jest jej konsolidacja. Dlatego giełdowa grupa ma się dalej powiększać.