Bomi stawia na Internet, wzmocni pion dystrybucji

Po nieudanym 2010 r. w tym spółka chce się skupić na rozwoju segmentu hurtowego, a także biznesu w Internecie. Jeszcze w I kwartale ma się zakończyć restrukturyzacja sieci sprzedaży

Aktualizacja: 27.02.2017 04:02 Publikacja: 24.01.2011 01:08

– Nic mi nie wiadomo na temat ofert przejęcia naszego segmentu detalicznego – mówi Marek Romanowski,

– Nic mi nie wiadomo na temat ofert przejęcia naszego segmentu detalicznego – mówi Marek Romanowski, prezes Bomi. Fot. j. ostałowski

Foto: Archiwum

Sklep internetowy, dzisiaj dostępny jedynie w Warszawie i Olsztynie, ma być jednym ze sposobów na wzrost sprzedaży. Bomi współpracuje już z działającym w stolicy e-sklepem A.pl.

– Możemy korzystając z ich wiedzy i doświadczenia znacznie przyspieszyć rozwój w tym segmencie. Jeszcze w tym roku wejdziemy do największych aglomeracji, jak Trójmiasto, Kraków, Katowice czy Wrocław – mówi Marek Romanowski, prezes Bomi.

[srodtytul]Nowe sklepy i hurt[/srodtytul]

Spółka w listopadzie ub. r. podała, że rok zakończy ze stratą prognozowaną na 102,9 mln zł. – To efekt źle wybranych lokalizacji 17 sklepów, nabytych w latach 2006–2008. Jedna nietrafiona lokalizacja to straty nawet kilku milionów złotych rocznie, dodatkowo trzeba doliczyć koszty wyposażenia sklepu, więc robią się z tego pokaźne kwoty – wyjaśnia Marek Romanowski.

Deklaruje, że firma w tym roku otworzy nowe sklepy, ale skupia się na restrukturyzacji. Część deficytowych zostanie zamkniętych, inne czeka zmniejszenie powierzchni sprzedaży. – Cała operacja zakończy się w I kwartale tego roku – dodaje Marek Romanowski.

Spółka, mimo restrukturyzacji, nie szuka na rynku pieniędzy i nie planuje emisji. Nowe projekty finansuje ze środków własnych oraz długiem. Niedługo planuje ogłosić kolejne przejęcia w segmencie hurtowym, który teraz jest dla spółki priorytetowy.

– Chcemy pokryć białe plamy na rynku dystrybucyjnym, który ma potencjał rozwoju. Na rynku detalicznym wyceny firm są ciągle bardzo wysokie, ich właściciele najwidoczniej nie widzą zmian koniunktury, więc dystrybucja wygląda znacznie bardziej atrakcyjnie – dodaje Marek Romanowski.

[srodtytul]Prognoza niezagrożona[/srodtytul]

Po trzech kwartałach 2010 r. przychody spółki były 4,1 proc. niższe niż w tym okresie rok wcześniej i wynosiły 1,04 mld zł. Strata netto to 11,1 mln zł wobec 26,3 mln zł zysku rok wcześniej.

Na 2011 r. spółka prognozuje 19,2 mln zł zysku netto, rokpóźniej ma on wynosić 49,3mln zł.

– Tegoroczna prognoza jest niezagrożona, w całym roku zakładamy też lekki wzrost obrotów. Na pewno w pierwszym kwartale będą słabsze niż rok temu z powodu Wielkanocy, która w tym roku przypada w kwietniu, a rok temu był to marzec – wyjaśnia prezes Romanowski.

[srodtytul]Chętnych na detal nie ma[/srodtytul]

Kłopoty firmy spowodowały, że zaczęli się pojawiać kandydaci do przejęcia detalicznego segmentu jej działalności, jak Emperia Holding, częścią sklepów ma być zainteresowana Alma Market. Analitycy spekulowali też o możliwości przejęcia Bomi przez sieć Piotr i Paweł. – Nic mi nie wiadomo na temat ofert przejęcia naszego segmentu detalicznego. W tej chwili budujemy holding, każdy segment jest wydzielany do oddzielnej spółki i już widać, że detal też jest rentowny. Mieliśmy bardzo dobry grudzień, wyniki za dwa tygodnie stycznia też są bardzo obiecujące. Akcjonariusze zaufali naszym planom, potrzebujemy tylko czasu – dodaje Marek Romanowski.

[[email protected]][email protected][/mail]

Handel i konsumpcja
Kłopoty Wittchenu z Amazonem
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Handel i konsumpcja
Zyski wyzwaniem w e-handlu odzieżą
Handel i konsumpcja
Allegro otwiera dla sprzedawców B2B rynek czeski
Handel i konsumpcja
Ruszyło duże IPO spółki Studenac. Co trzeba wiedzieć o ofercie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Handel i konsumpcja
Są trzy nowe rekomendacje dla Żabki. Akcje wreszcie drożeją
Handel i konsumpcja
Studenac odsłonił karty. Rusza z IPO