Jej zaangażowanie zmalało z 25,28 proc. do 23,19 proc. Sjöblom sukcesywnie wyprzedaje udziały. Jeszcze w styczniu kontrolowała bezpośrednio i pośrednio prawie 29 proc. kapitału. Od początku roku kurs Jago spadł w sumie o 42 proc. W tym czasie Sjöblom trzykrotnie informowała o sprzedaży akcji, a raz o zakupach.
– Spadek zaangażowania o 6 pkt proc. jest znaczący, ale bez komentarza samej zainteresowanej nie wiadomo, czy chodzi o wychodzenie ze spółki, czy też chwilową potrzebę, spowodowaną np. koniecznością sfinansowania innych inwestycji – mówi Tomasz Manowiec z BM BGŻ.
– Nie komentujemy ani zwiększenia, ani zmniejszenia udziału Elżbiety Sjöblom – ucina Krzysztof Niebrzydowski, członek zarządu Jago, a prywatnie syn inwestorki.
– Jago od 2008 r. jest na minusie, a bieżącą działalność finansuje ze sprzedaży akcji. W rozszerzonym sprawozdaniu?za IV kwartał 2010 r. widać,?że w całym 2010 r. aż 18,8 mln zł pochodziło z tego źródła – zauważa Marcin Stebakow z DM BDM. I dodaje: – Spółce może grozić bankructwo, bo wskaźnik oceny kondycji finansowej z-score Altmana jest na poziomie 0,9. Poważne kłopoty oznacza już spadek poniżej 1,8.
Jago miało w zeszłym roku 42 mln zł skonsolidowanej straty. Trwa restrukturyzacja spółki. W maju WZA zagłosuje nad podniesieniem kapitału przez emisję do 4,44 mln akcji bez prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy. Cena emisyjna ma być ustalona na poziomie nie niższym niż 1 zł. Kto kupi akcje za tę cenę, skoro na rynku płaci się za nie o wiele mniej?