Wzrostem kursu reagował rynek na informację o korekcie wyników Graala. W poniedziałek i wczoraj papiery rybnej spółki zdrożały w sumie o 5 proc. Przyczyna? W skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za 2010 r. spółka wykazała 6,6 mln zł zarobku netto, czyli blisko dwukrotnie więcej niż w raporcie za czwarty kwartał.
Skąd taka różnica? – Zapłaciliśmy mniejszy podatek dochodowy. Wstępnie szacowaliśmy, że będzie on o 900 tys. zł wyższy. Do tego doszło ponad 2 mln zł rozwiązanych rezerw – tłumaczy Robert Wijata, członek zarządu Graala.
Jeżeli chodzi o przychody grupy to nie było rozbieżności. W 2010 r. wzrosły one o ok. 10 proc., do 492,1 mln zł.
[srodtytul]Podwyżki nieuniknione[/srodtytul]
W bieżącym roku zarząd skupi się na utrzymaniu rentowności. Wijata twierdzi, że ponad jednoprocentowa rentowność netto wystarczy spółce, by mieć pieniądze na bieżące inwestycje i obsługę zadłużenia. – Ale żeby utrzymać satysfakcjonujący nas poziom rentowności, musimy podnieść ceny produktów – zaznacza Wijata.