Piątki w browarze Carlsberga w Kopenhadze przez niemal 100 lat zarezerwowane były na czyszczenie i polerowanie kotłów do warzenia piwa. Dziś pozostały z nich tylko wgłębienia w podłodze, a po głównej hali otoczonej zabytkowymi balkonami rozchodzi się echo. Ostatnie piwo warzelnia ta, uruchomiona przez twórcę Carlsberga J.C. Jacobsena w 1901 roku, wyprodukowała trzy lata temu. Duńczycy zdecydowali bowiem wówczas, że wytwórnia znajdująca się niecałe dwa kilometry od centralnego placu Kopenhagi musi zostać zamknięta. Produkcję po niej przejął zakład w Fredercii w Jutlandii.
[srodtytul]Słonie zapraszają do zwiedzania [/srodtytul]
Nieczynny na razie browar w ciągu kilku najbliższych lat ma stać się sercem nowoczesnego centrum muzealno-komercyjnego, które rocznie będzie odwiedzać 500 tysięcy osób. Ambicją Carlsberga jest, aby stało się ono jedną z pięciu największych atrakcji turystycznych Kopenhagi. W przyszłym roku firma ma wyłonić zwycięzcę konkursu na najlepszy projekt centrum.
Podwoje kopenhaskiej siedziby Carlsberga od lat otwarte są dla zwiedzających. W 2010 roku przez bramę opartą na kamiennych słoniach, jeden z najważniejszych symboli browaru, przeszło niemal 160 tys. gości. Było ich o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Mogli zobaczyć m.in. największą na świecie kolekcję butelek po piwie liczącą ponad 20 tys. eksponatów oraz napić się piwa w mikrobrowarze Jacobsen. Smakuje ono jak to z końca XIX wieku warzone przez założyciela Carlsberga.
Duńska firma nie jest jedynym piwnym potentatem, który zaprasza do siebie gości. Od 2001 r. w centrum Amsterdamu działa Heineken Experience należące do holenderskiego udziałowca Grupy Żywiec. W tyle za konkurentami nie chce zostać także SABMiller, do którego należy Kompania Piwowarska. Muzeum działa m.in. w jego browarze w Pilznie, kolebce marki Pilsner Urquell. Natomiast w czerwcu tego roku w Enschede w Holandii ma ruszyć centrum promujące Grolscha, którego SABMiller kupił w 2007 roku.