Na początku tego roku, zgodnie z nową ustawą refundacyjną, zmieniły się urzędowe marże na handel lekami refundowanymi. - W ubiegłym roku dystrybucja leków refundowanych stanowiła 2,5 mld zł naszych przychodów. W tym roku segment ten jest nieopłacalny, musimy do niego dopłacać. Nasza marża to 5,5 proc., narzut producenta to 6 proc., a koszty wynoszą 7 proc. - mówi Piotr Sucharski, prezes firmy Neuca. Mimo tego i trudnej sytuacji na rynku farmaceutycznym firma prognozuje wypracowanie w tym roku 77 mln zł zysku netto bez zdarzeń jednorazowych.

Pomóc mają marki własne, zarządzane przez spółkę zależną Synopthis Pharma. W 2012 wypracowała ok. 20 mln zł obrotów i po raz pierwszy zanotowała niewielki zysk. Jednak w tym roku segment ten ma zapewnić kilka milionów czystego zarobku. – Sprzedaż może sięgnąć około 35 mln zł, a czysty zarobek 7 mln zł. Średnia marża brutto na sprzedaży w tym segmencie to około 60 proc., więc to zyskowny biznes – mówi Tomasz Sokołowski, analityk DM?BZ WBK. – Prognoza oznacza cenę do zysku na 2013 r. w wysokości 5,7, co jest bardzo atrakcyjną wyceną - dodaje Sokołowski. Jego zdaniem potencjał wzrostu produkcji leków pod własną marką w ogóle nie jest uwzględnione w cenie akcji Neuki i sprawia, że to inwestycja o największym potencjale wzrostu w sektorze dystrybucji farmaceutyków.

Wczoraj firma opublikowała też wstępne wyniki za ubiegły rok. Po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych miała 71,6 mln zł zysku netto. To o 51 proc. więcej niż w 2011 r. Włączając zdarzenie jednorazowe, czyli głównie koszty restrukturyzacji, Neuca miała w 2012 r. roku 65,4 mln zł zysku netto. Przychody spadły o 11 proc., do 5,7 mld zł. Nie jest to zaskoczeniem, bo wartość sprzedaży aptecznej w Polsce w całym 2012 r. spadła o 5,7 proc., do 26,5 mld zł.