Gino Rossi ze spadkami sprzedaży

Grupa zanotowała we wrześniu wyraźnie mniejsze przychody ze sprzedaży zarówno w segmencie obuwniczym jak i odzieżowym. Pozytywny jest wzrost marż.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:04 Publikacja: 06.10.2016 16:09

Gino Rossi ze spadkami sprzedaży

Foto: spółka

Grupa Gino Rossi wypracowała we wrześniu 21,4 mln zł przychodów, czyli o 10,2 proc. mniej niż rok temu. To tempo zdecydowanie słabsze od narastającego od początku roku, które wynosi –0,7 proc. i pozwoliło na wypracowanie 188,4 mln zł.

We wrześniu nieco lepiej poradziło sobie obuwnicze Gino Rossi, którego obroty spadły wolniej, bo o 8,6 proc., do 13,7 mln zł (narastająco jego obroty są identyczne jak rok temu i wynoszą 117,6 mln zł). Z kolei odzieżowe Simple zanotowało głębszy, bo 12,9-proc. spadek przychodów, do 7,7 mln zł (narastająco spadek obrotów tej drogiej damskiej marki wynosi 1,6 proc., do 70,7 mln zł).

- Wrzesień był dla nas w tym roku wymagający z powodu nietypowej aury – przeważająco ciepła i słoneczna pogoda nie zachęca klientów do zakupu jesiennej odzieży i obuwia, a we wrześniu większość kolekcji w ofercie to była właśnie kolekcja jesień-zima 2016. Widać zatem spadki sprzedaży w obu markach w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku, który pogodowo był bardziej zbliżony do średniej – komentuje Tomasz Malicki, prezes Gino Rossi.

Zaznacza, że firma w dalszym ciągu zwiększa jednak marże. W całej grupie urosły we wrześniu o 3,1 pkt, do 56,4 proc. (od początku roku o 3,4 pkt, do 53,4 proc.), zaś w Gino Rossi o 4,3 pkt, do 52,2 proc. (od początku roku o 4,4 pkt, do 49,2 proc.), natomiast w Simple o 1,7 pkt, do 61,4 proc. (od początku roku o 2,3 pkt, do 58,6 proc.).

– W Gino Rossi ten wzrost jest bardziej dynamiczny, w Simple nieco mniej z racji tego, że jesteśmy już blisko naszego celu marżowego dla tej marki. Warto zauważyć, że marże rosną nieprzerwanie już blisko od roku, a strategiczny program ich poprawy, oparty o optymalizację materiałową, produkcyjną i konstrukcyjno-technologiczną, rozpisany jest na dwa lata i zakończy się w IV kwartale 2017 r. – zaznacza Malicki.

Dodaje, że przy dobrej bazie kosztów produkcyjnych firma może coraz więcej uwagi poświęcać sprzedaży - zarówno w tych obszarach, w którym od dawna się specjalizuje, jak i w stosunkowo nowych dla niej dziedzinach, tzn. sprzedaży akcesoriów, e-commerce oraz w segmencie b2b, czego pozytywne efekty już dostrzega. - Od dłuższego czasu nie widzimy już natomiast wartości dodanej w intensywnym rozwoju powierzchni handlowej w Polsce, dlatego do nowych otwarć podchodzimy bardzo selektywnie – w Gino Rossi powiększyliśmy wybrane salony oraz przearanżowaliśmy powierzchnię, aby odpowiednio wyeksponować nowe w naszej ofercie dodatki. Asortyment ten został bardzo dobrze odebrany przez klientów – widzimy duże zainteresowanie portfelami, rękawiczkami czy biżuterią. Ofertę cały czas powiększamy i co do jej powodzenia i wpływu na nasze wyniki – szczególnie w sezonie świątecznym – mamy spore oczekiwania. Podobnie odnośnie do kanału b2b, czyli zarówno produkcji akcesoriów „prezentowych", jak i projektowania i produkcji na zlecenie – mówi Malicki.

Handel i konsumpcja
Analitycy: pierwszy kwartał bieżącego roku wyhamował CCC i LPP
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan