O ponad 21 proc. spadał w poniedziałek kurs akcji producenta odzieży damskiej Solar po tym, gdy w piątek zarząd poznańskiej firmy zapowiedział utworzenie odpisu o wartości blisko 44 mln zł. Podobną sumaryczną wielkość mają odpisy wynikające z testów na utratę wartości aktywów Próchnika. Notowania garniturowej spółki topniały w poniedziałek, ale w mniejszym stopniu – o 10 proc.
Pewna doza niepewności
Solar w poczet wyników za 2017 r. tworzy odpis na należności od Grutex A.P.H. Jolanta Gruszka, swojego istotnego dostawcy. To właśnie relacje z tą firmą stały się zarzewiem konfliktu spółki z inwestorami, którzy wzięli udział w jej publicznej ofercie, a potem stracili, gdy zarząd odwołał prognozy. Komisja Nadzoru Finansowego zarządziła audyt i potem – w 2015 r. – ukarała Solar 800 tys. zł grzywny za brak wystarczających informacji o dostawcy w dokumentach.
Choć Solar od tej kary się odwołuje, to – paradoksalnie – właśnie m.in. podejściem KNF Stanisław Bogacki, prezes i główny akcjonariusz Solaru, tłumaczy – oprócz trudnego otoczenia gospodarczego – utworzenie odpisu.
Solar trzyma się argumentacji, że nie ma dostępu do danych Gruteksu. „W toku prac nad sporządzeniem jednostkowego i skonsolidowanego sprawozdania finansowego spółka nie miała dostępu do sprawozdania finansowego głównego dostawcy, co powoduje brak jednego z głównych elementów pozwalających ocenić ryzyko kredytowe związane z saldem należności od tego kontrahenta" – podał Solar. Prezes Bogacki uściślił, że należności od Gruteksu nie są traktowane jako nieodzyskiwalne.
Część obserwatorów ironicznie odniosła się do wyjaśnienia, że odpis jest związany z zakazem handlu w niedziele. Stanisław Bogacki twierdzi w korespondencji z nami, że Solar złożył zamówienia w Gruteksie z wyprzedzeniem i nie uwzględnił wprowadzonego w tym roku zakazu handlu. „Mając powyższe na uwadze, zarząd zakłada jednak, że w przyszłości wielkość odpisu będzie aktualizowana" – odpowiedział prezes.