Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli środowe wyniki Grupy Żywiec. Notowania ruszyły w górę o 3,45 proc., co dało po południu 480 zł za akcję.
Dochodowe lato
Żywiec zwiększył swoje przychody w 2018 r. o 5 proc., do 3324 mln zł, a zysk netto skoczył aż o 25 proc., do 324 mln zł. Skonsolidowany zysk z działalności operacyjnej wzrósł o 24 proc., do 415,3 mln zł. To duża zmiana po wynikach z 2017 r., gdy przychody grupy spadły o blisko 7 proc., a zysk netto o ponad 5 proc.
Przychody w IV kwartale wyniosły 722,8 mln zł, to skok o 67 proc. wobec IV kw. 2017 r., gdy grupa zanotowała jedynie 432 mln zł przychodu ze sprzedaży. Świetne wyniki spółka zanotowała też w poprzednich kwartałach, III kw. był lepszy o 43 proc., a II kw. o 47 proc. wobec analogicznych okresów z 2017 r.
Kluczem do sukcesu były wszystkie te czynniki, których zabrakło w poprzednim sezonie – długie, ciepłe lato i rozgrywki piłkarskie. Dobra sytuacja ekonomiczna kraju wspiera sprzedaż piw premium, dzięki czemu rośnie marżowość. Klienci kupują piwa z wyższych półek, piwa rzemieślnicze i bezalkoholowe.
– Skuteczna odpowiedź na wzrost zainteresowania konsumentów droższymi markami piwa oraz rozwój oferty piw bezalkoholowych zaowocowała zwiększeniem przychodów z każdego hektolitra piwa aż o 7 proc. – mówi Francois-Xavier Mahot, nowy prezes Grupy Żywiec, i zapowiada kontynuację strategii w tym roku. Spółka przewiduje lekki spadek wielkości sprzedaży piwa w 2019 r., ale wzrost wartości jego sprzedaży.