Chwała przemytnikom

Chciałbym podziękować przybyszom, jako tym, którzy także w jakiejś mierze przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, jaki w ostatnich dniach z takim entuzjazmem odnotowują rządzący, a za nimi czołowe media

Publikacja: 24.04.2004 10:06

Przecież w tej waszej Polsce nie ma już nic polskiego. Wszystko sprzedaliście Amerykanom - z zaciekawieniem słucham tych słów, wypowiadanych łamaną polszczyzną z wyraźnym wschodnim akcentem. O ile mi bowiem wiadomo, kapitał amerykański nie pcha się ostatnio drzwiami i oknami do naszego stabilnego, antykorupcyjnego, taniego kraju.

Człowiek, który wypowiadał te słowa, nie wyglądał na lepiej poinformowanego ode mnie, ale kto to wie? - pomyślałem. Może wie coś, o czym ja nie mam pojęcia. W końcu jest to przybysz zza południowo-wschodniej granicy i być może dostał u siebie specjalną zagraniczną wiedzę, której my, Polacy, nie mamy.

Aby nie spłoszyć rozmówcy, nie ripostuję i czekam, co będzie dalej. - Popatrz pan - powiada, o... tu SA, i wskazuje na szyld banku Pekao SA.... o i tam SA - wszystko amerykańskie.

I tak podobieństwo brzmienia nazwy państwa USA z polską SA zrodziło w niezbyt wykształconym przybyszu przekonanie o wydaniu całego naszego kraju i jego bogactw w jankeskie ręce. Ale co ciekawe, z jednej strony miał on do nas wyraźną pretensję, że wyprzedaliśmy naszą ojczyznę, z drugiej bardzo chętnie korzystał z popytu polskiej szarej strefy na nieskomplikowaną i tanią siłę roboczą. Ta oferta, rzecz jasna, to konsekwencja polsko-amerykańskiego kapitalizmu.

I w tym miejscu chciałbym podziękować przybyszom, jako tym, którzy także w jakiejś mierze przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, jaki w ostatnich dniach z takim entuzjazmem odnotowują rządzący, a za nimi czołowe media. Pesymiści zwracają jednak uwagę, że wzrost ten jest konsekwencją przyrostu produkcji przemysłowej i eksportu. Na razie nie widać nowych inwestycji, zatem co to za wzrost bez nowych miejsc pracy? - narzekają.

Tak czy owak - wskaźniki idą w górę, także przy udziale naszego wschodniego gościa, który mówi o sobie w trzeciej osobie per Jantek. Tak więc Jantek zarabia na pracach dorywczych.

Potem Jantek idzie do supermarketu i kupuje towar. Ostatnio tanie wiertarki, sztuk 32. Pakuje je do bagażnika autobusu trasy międzynarodowej, ruszającego spod Dworca Zachodniego.

Na granicy Jantek zgłasza swoje wiertarki polskiej kontroli celnej, po to by dostać zwrot podatku VAT, z czego się bardzo cieszy. Co za cuda, powiada - Polacy nawet mu dopłacają do jego własnego towaru, jeśli tylko zdecyduje się na wywóz.

Gorzej po jego stronie, bo tam to już kontrabanda. Dla swoich Jantek jest zwykłym przemytnikiem. Ale Jantek sobie jakoś radzi, robi skruszoną minę, że to niby na własne potrzeby i, jak mówi, do tej pory nie musiał dawać fantów swoim celnikom. We własnym już kraju Jantek sprzedaje towar z Polski z co najmniej 100-proc. zyskiem. To tanio, jak mówi, żeby szybko sprzedać. Potem wraca do Polski, pracuje, kumuluje kapitał, kupuje towar i eksportuje, wpływając na wzrost polskich wskaźników. I kto by pomyślał. Jeszcze nie tak dawno to nasi rodacy udawali się do obcych krajów, by poruszać się zgodnie z Jantkowym cyklem. Tam kupować, tu sprzedawać. I wielu spośród nich jest dziś z pewnością posiadaczami jakichś mniejszych czy większych biznesów, może nawet fortun. Tak więc - nie gardźmy Jantkami. Kiedyś my, teraz oni. I w tym miejscu apeluję o szacunek dla takich przemytników, Drodzy Państwo. Pardon - może raczej eksporterów ręcznych. Dla tych, którzy wywożą z Polski to, co się da, unieść bądź zapakować do bagażnika własnego auta lub autokaru. Dla wykonujących w Polsce prace, od których nasi bezrobotni wolą trzymać się z daleka. Ich praca to także cząstka wskaźników, które wystrzeliły ostatnio w górę.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego