Według wstępnych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, wzrost PKB w 2006 roku wyniósł 5,8 proc., co było najszybszym tempem zwyżki w skali rocznej od 1997 roku. Nakłady inwestycyjne zwiększyły się o 16,7 proc., najszybciej w ciągu ostatniej dekady, a konsumpcja prywatna wzrosła o 5,2 proc.
Wbrew wcześniejszym przewidywaniom tempo wzrostu polskiej gospodarki nie spowolniło w drugiej połowie 2006 roku ani na chwilę. Przeciwnie, z każdym kwartałem dynamika produktu krajowego stawała się coraz wyższa, przekraczając kolejne granice wyznaczane przez prognozy analityków. Opierając się na udostępnionych przez GUS danych za cały rok oraz wcześniej publikowanych wynikach z trzech pierwszych kwartałów, można szacować, że wzrost PKB w IV kwartale 2006 wyniósł około 6,5 proc. rok do roku, czyli najwięcej od początku 2004 r., kiedy polska gospodarka odczuwała skokowy wzrost aktywności w przededniu wstąpienia do Unii Europejskiej.
W ciągu ostatniego roku tempo rozwoju gospodarczego przyspieszyło o ponad dwa punkty procentowe, a największą zasługę w tej poprawie miały rosnące dynamicznie nakłady inwestycyjne. Wzrost nakładów brutto na środki trwałe w ostatnim kwartale 2006 roku zbliżył się, podobnie jak w III kwartale, do około 20 proc. r./r. i szacunki wskazują, że gdyby nie ten czynnik, tempo zwyżki PKB pod koniec roku byłoby niższe aż o około 5 punktów procentowych.
Spory udział w przyspieszeniu tempa rozwoju gospodarki miała również konsumpcja prywatna, której dynamika wprawdzie nieznacznie się osłabiła w ostatnim kwartale 2006 r., ale średnio w ciągu roku była prawie trzykrotnie wyższa niż w roku poprzednim. Pogorszyło się za to saldo wymiany handlowej z zagranicą, w wyniku czego w IV kwartale 2006 r. eksport netto oddziaływał negatywnie na wzrost PKB, odejmując od niego niemal 1 punkt procentowy, podczas gdy jeszcze w pierwszej połowie roku kontrybucja ta była lekko dodatnia. Skala pogorszenia była jednak na razie ograniczona, w dużej mierze dzięki nadal świetnym wynikom polskich eksporterów.
Ogólnie, najnowsze dane o PKB potwierdziły bardzo pozytywny obraz sytuacji ekonomicznej w Polsce, zgodnie z którym wzrost gospodarczy jest nie tylko szybki, ale też nadal w dużym stopniu zrównoważony. Popyt krajowy pozostaje silnym źródłem wzrostu PKB, przy czym główny ciężar spoczywa nie na konsumpcji, ale na inwestycjach, co jest o wiele mniej ryzykowne zarówno dla perspektyw inflacji, jak również salda obrotów bieżących. Na uwagę zasługuje fakt silnego wzrostu stopy inwestycji (relacji nakładów inwestycyjnych brutto do PKB) w końcówce 2006 roku, w wyniku czego po raz pierwszy od pięciu lat przekroczyła ona 20 proc. Wprawdzie do 24 proc., wokół którego oscylowała stopa inwestycji w latach 1999-2000 jeszcze sporo brakuje, ale wydaje się, że zapoczątkowany trend powinien być kontynuowany, podobnie jak to miało miejsce mniej więcej dziesięć lat temu. To z kolei powinno pozwolić na utrzymanie szybkiego tempa wzrostu gospodarczego w najbliższych latach. Z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej obecna sytuacja makroekonomiczna i struktura wzrostu PKB wydaje się bardzo sprzyjająca. Z drugiej strony, kontynuacja trwającego od dłuższego czasu trendu wyraźnego ożywienia gospodarczego stwarza jednak pewne ryzyko dla stabilności cen w przyszłości. Rosnące coraz szybciej dochody gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, a wraz z nimi kredyty i podaż pieniądza mają swoje przełożenie na wzrost cen, ale na razie w niewielkim stopniu ujawnia się ono w segmencie towarów i usług konsumpcyjnych. Obok nadal niskiej stopy inflacji mamy jednak równolegle do czynienia z bardzo dynamicznym wzrostem cen na rynkach aktywów finansowych (giełda, fundusze) i rynku nieruchomości. Bank centralny powinien obserwować te tendencje z uwagą, ponieważ ze wzrostem stopnia monetyzacji polskiej gospodarki i rozwojem rynku finansowego będą one miały coraz większe znaczenie dla oceny perspektyw stabilności makroekonomicznej. Chociaż niewątpliwie na obecnym etapie rozwoju gospodarczego Polski są to czynniki o wiele mniej istotne niż w przypadku wysoko rozwiniętych krajów strefy euro.