Jak wynika z naszych ustaleń, w tym roku na warszawskim parkiecie mogą pojawić się pierwsze spółki z Rosji. Z kilkoma firmami na temat wejścia na GPW rozmawia rosyjski bank inwestycyjny Renaissance Capital. - Teraz jest zbyt wcześnie, aby zdradzać ich nazwy. Niewykluczone jednak, że jedna z tych spółek pojawi się w tym roku w Warszawie - mówi "Parkietowi" Piotr Tymuła z londyńskiego oddziału Renaissance Capital.
Wiadomo tyle, że firmy z Rosji, które mogą trafić na polską giełdę, to małe i średnie podmioty. Rosyjski bank inwestycyjny, który przygotowuje do giełdowego debiutu również ukraińskie spółki, działa u nas od ubiegłego roku. Renaissance Capital zachęca nasze fundusze do inwestowania w rosyjskie akcje. W Polsce bank przeprowadzał już road-show dwóch tamtejszych firm z branży nieruchomości.
Lista będzie dłuższa
Wprowadzić spółki z Rosji obiecuje też Baltic Investment Company (BIC), firma inwestycyjna z Łotwy, aktywna w krajach z obszaru poradzieckiego. Spółki, które przygotowują Łotysze do oferty publicznej, to średniej wielkości przedsiębiorstwa działające w branży farmaceutycznej i biotechnologicznej. Firmy współpracujące z BIC będą jednak gotowe do debiutu najwcześniej w przyszłym roku.
Łotewska firma inwestycyjna została przejęta w ubiegłym roku przez KBC. To właśnie za pomocą warszawskiego biura belgijskiej grupy będą realizowane wschodnie projekty IPO. Łotysze nieraz doradzali również polskim spółkom, które wyruszały na wschodnie zakupy. Wśród klientów BIC był m.in. Cersanit, który przejmował rosyjską Lirę, oraz Asseco Poland, który kupił udziały litewskiej Sintagmy.