Jaki może być 2023 r. dla ukraińskich firm?

Z oczywistych powodów upływający rok przyniósł dla tych spółek z branży rolno-spożywczej dużo problemów. Te starają się z nimi radzić, ale sytuacja w wielu aspektach jest skomplikowana.

Publikacja: 20.12.2022 21:00

Ukraińskie firmy rolne codziennie zmagają się z trudami wojny i starają się odpowiedzieć na nowe wyz

Ukraińskie firmy rolne codziennie zmagają się z trudami wojny i starają się odpowiedzieć na nowe wyzwania. Przyszłoroczne prognozy rysują trudny obraz sytuacji.

Foto: Fot. Andrey BORODULIN/AFP

Rosyjska agresja spowodowała, że firmy znacząco musiały zmienić swoją działalność i przystosować się do nowej, wojennej rzeczywistości. Jak pokazują raporty oraz dane, bardziej należy obawiać się przyszłych lat.

Trudne realia rynku

Obecnie największą bolączką tamtejszych firm wydają się być wysokie koszty, których nie rekompensuje sprzedaż zbóż. Jak wynika z analizy dr. Oleksandra Zakcharczuka, ze względu na m.in. wyższe koszty logistyki ogólne koszty produkcji tony pszenicy w Ukrainie wzrosły do 120–150 dolarów, podczas gdy cena sprzedaży spadła do 100–120 dolarów.

Warte podkreślenia są również dramatyczne skutki blokady ukraińskich portów. W 2022 r. straty branży rolno-spożywczej mają sięgnąć tylko z tego tytułu nawet 8 mld dolarów. Z kolei wszelkie problemy logistyczne zarówno te już wymienione, jak i związane z przejściem na mniej efektywny oraz droższy transport kolejowy mają przynieść branży straty rzędu 9,3–9,8 mld dolarów.

Czytaj więcej

Przedwczesna euforia na akcjach ukraińskich firm?

W przypadku giełdowych firm duży wpływ na ich wyniki miał zasięg i obszar działalności. Niemniej ogólny obraz kończącego się roku wydaje się być pozytywny. – W tym roku spółki ukraińskie poradziły sobie nadzwyczaj dobrze. Siewy okazały się udane, a areał był niewiele mniejszy niż w poprzednim roku – komentuje dla „Parkietu” Jakub Szkopek, analityk Erste Securities. Ostatnie miesiące pokazują jednak, że w przyszły rok tamtejsze firmy wchodzą z wieloma problemami. – Pojawiające się coraz częściej przerwy w dostawach prądu powodują, że nie można suszyć zbóż, utrudniony jest także eksport zarówno pociągami, jak i morski. Suszeniu nie pomagają też wysokie ceny niezbędnego gazu. Kolejnym problemem jest ciągle obowiązująca godzina policyjna, która utrudnia pracę. Rolnicy i spółki borykają się również z wysokimi kosztami m.in. ubezpieczenia, transportu i paliw. Jak pokazują wyniki spółek ukraińskich po III kw., każda walczy też o jak największy kapitał obrotowy niezbędny do bieżącego funkcjonowania – zauważa Szkopek.

Sytuacja firm niejednoznaczna

Dobrze kończący się rok ocenia producent m.in. cukru Astarta. – W tym roku dobrze sobie poradziliśmy dzięki ulokowaniu większości aktywów w regionie Połtawy i Zachodniej Ukrainy, gdzie nie toczyły się bezpośrednie działania wojenne, oraz wewnętrznej mobilizacji pracowników do pracy w warunkach wojennych. Udało się też zabezpieczyć wszystkie niezbędne środki do wiosennych i jesiennych zasiewów i zbiorów, a także alternatywne źródła energii (generatory prądu), aby wspomóc przechowywanie i przetwarzanie zbiorów podczas przerw w dostawie energii – mówi Julia Bereschenko, odpowiedzialna za relacje inwestorskie w Astarcie.

Po pierwszych trzech kwartałach przychody firmy były wyższe od tych z ubiegłego roku o 13,4 proc. i wyniosły 341,3 mln euro. Zysk netto stopniał jednak z 102,2 mln euro w 2021 r. do 62,1 mln euro obecnie. Warto podkreślić, że zadłużenie po dziewięciu miesiącach sięgało 188,9 mln euro, podczas gdy w całym ubiegłym roku było to 152 mln euro. Wskaźnik zadłużenia względem EBITDA był na poziomie 1,1.

W tym roku Astarta nie miała również problemów z zasiewami. – Zdołaliśmy obsiać wszystkie dostępne grunty rolne, dokonując korekty mieszanki upraw (niższy areał kukurydzy, ale wyższy pszenicy i soi). Zamierzamy zachować stabilność produkcji roślinnej także w 2023 r. Sytuacja może wyglądać inaczej w przypadku mniejszych rolników, ponieważ ci cierpią z powodu niskiej opłacalności upraw zbóż, na którą wpływają wysokie koszty eksportu – uzupełnia Bereschenko.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku KSG Agro. Spółka dostrzega bowiem nieopłacalność działalności zbożowej i stawia na wieprzowinę. – Sytuacja na rynku zbóż jest dość trudna ze względu na blokowanie eksportu i spadek rynkowych cen. Z tego powodu produkcja zbóż nie jest rentowna, a momentami przynosi straty. W przypadku wieprzowiny obserwujemy zwiększenie popytu oraz cen przy jednoczesnym spadku kosztów produkcji. Widząc to, zdecydowaliśmy się zwiększyć pogłowie świń o 20 proc. do około 70 tys. – stwierdził w trakcie konferencji prasowej przewodniczący rady dyrektorów Siergiej Kasjanow.

Po trzech kwartałach przychody firmy skurczyły się o 51 proc., do 10,2 mln dolarów, a EBITDA o 63 proc., do 2,7 mln dolarów. Co ciekawe, zadłużenie pozostało na ubiegłorocznym poziomie 28,4 mln dolarów, jednak wskaźnik długu netto do kapitału własnego skoczył z 1,2 do 2,2. Wzrost zadłużenia związany jest z zapotrzebowaniem na kapitał obrotowy. – Nie dostrzegamy problemów z obsługą zadłużenia. Jesteśmy po rozmowach z bankami i te zapowiedziały, że przedłużą obsługę kredytów na następnych pięć lat – dodał Kasjanow. W przyszłym roku firma zamierza dokonać pewnych zmian. Zboża mają być przeznaczone głównie na zaspokojenie potrzeb produkcji wieprzowiny. Wyjątkiem będą rośliny oleiste, z których produkty mają trafić na eksport.

Problemów dotyczących kapitału obrotowego nie dostrzega IMC. – Udało nam się porozumieć zarówno z naszymi bankami wierzycielami o kontynuacji współpracy na korzystnych warunkach, jak i z dostawcami podstawowych surowców. W przyszłym roku planujemy zasiać 100 proc. pól firmy bez istotnej zmiany technologii uprawy roślin, czyli 120 tys. ha – mówi „Parkietowi” Alex Lissitsa, prezes IMC i były przewodniczący Ukraińskiego Klubu Agrobiznesu.

Nieciekawie wygląda sytuacja Kernela. Największa spółka ukraińska na GPW zakończyła I kw. roku obrotowego (okres lipiec–wrzesień) ponad 50 proc. spadkiem przychodów do 655 mln dolarów oraz mniejszym o 23 proc. zyskiem netto, który sięgnął 162 mln dolarów. Jednocześnie wskaźnik skorygowanego długu netto do EBITDA wzrósł z 0,5 w poprzednim roku do 7,4 obecnie, co jest poziomem najwyższym w historii.

Jaki będzie 2023 r.?

Przyszłoroczne prognozy dla spółek nie wyglądają zbyt dobrze. Ukraiński Klub Agrobiznesu przewiduje, że w 2023 r. powierzchnia upraw zbóż spadnie względem tego roku o 22 proc., do 8,7 mln ha. Jednocześnie będzie to rezultat o 45 proc. gorszy od tego z 2021 r. Z kolei w przypadku roślin oleistych powierzchnia upraw ma podskoczyć w stosunku do tego roku o 32 proc., do 9,7 mln ha, co będzie rezultatem o 9 proc. lepszym niż w 2021 r. Widać więc, że utrzymujący się popyt na oleje w połączeniu z wysokimi kosztami eksportu zbóż doprowadza do poważnych zmian w strukturze siewów.

To wszystko znajdzie też odbicie w zbiorach. Według prognoz wspomnianego stowarzyszenia w przyszłym roku zbiory zbóż wyniosą 34 mln ton, co będzie wynikiem o 37 proc. niższym niż w 2022 r. i oznacza 60-proc. spadek względem 2021 r. W przypadku roślin oleistych zbiory mają sięgnąć 19,3 mln ton, o 13 proc. więcej niż w 2022 r. i 15 proc. mniej niż w 2021 r. Z kolei potencjał eksportu zbóż i nasion oleistych szacuje się na 35 mln ton. Jeszcze w sezonie 2021/2022 było to 85 mln ton.

Wspomniane problemy z prądem, rosnącymi kosztami i eksportem wpływają też na samych rolników. – Na tym wszystkim cierpi przyszły sezon siewny, ponieważ rolnicy obawiają się o to, czy będą mogli sprzedać swoje towary po rozsądnej cenie. Spadek motywacji widać już teraz, ponieważ w dalszym ciągu nie zebrano około 25 proc. areału kukurydzy. Spółki borykają się też z problemem fizycznego braku nasion, nawozów czy paliw. Na to wszystko nakładają się coraz bardziej uciążliwe działania Rosjan, którzy niszczą infrastrukturę krytyczną. To wszystko powoduje, że moim zdaniem przyszły rok będzie dla ukraińskich firm trudny – podsumował Szkopek.

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?