Kolejna w tym roku głęboka przecena na GPW, która poczynając od banków, objęła cały rynek (w czwartek WIG20 stracił 2,8 proc., mWIG40 był 2,3 proc. na minusie), nie zrobiła większego wrażenia na zarządzających wybierających fundusze do portfela „Parkietu" (trzeba jednak podkreślić, że część z nich przesłała nam swoje sierpniowe typy jeszcze przed przyjęciem przez Sejm, w środę wieczorem, ustawy umożliwiającej przewalutowanie kredytów hipotecznych).
Nie warto rezygnować z małych spółek
Niektórzy – jak Piotr Święcik z Opery TFI – uważają nawet, że pora zacząć otwierać długie pozycje, również w akcjach największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Na przeciwległym biegunie są zarządzający, którzy – podobnie jak Radosław Piotrowski z Union Investment TFI – przekonują, że dopóki nie zakończy się „polityczny festiwal", dopóty trzeba budować portfel neutralny pod względem ryzyka.
Większość zarządzających zgadza się, że od dużych spółek lepiej na razie trzymać się z daleka. Jednocześnie, wszyscy bez wyjątku, w sierpniu radzą zachować dość istotną ekspozycję na fundusze akcji małych i średnich spółek. Ich udział waha się od 18 proc. w portfelu Uniona do 35 proc. w inwestycjach BPH TFI i KBC TFI. Eksperci są zdania, że „maluchy" w przeciwieństwie do blue chips powinny wykazać się odpornością na zawirowania polityczne. Z kolei przyspieszająca gospodarka nie pozostawia wątpliwości co do tego, że to właśnie w akcje powinno się inwestować.
WIG został w tyle
Ranking zarządzających pod względem wyników osiągniętych w lipcu pokrywa się z pozycjami w pięciomiesięcznym zestawieniu. Wysoką formę potwierdził Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI, zyskując w minionym miesiącu 2,4 proc. Dzięki temu, z wynikiem 3,7 proc., umocnił się na pozycji lidera również w pięciomiesięcznym zestawieniu. Na drugim miejscu, zarówno w lipcu, jak i w okresie od marca, uplasował się Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar Asset Management, zyskując odpowiednio 2 proc. i 1,9 proc. Dopiero przy trzecim miejscu pozycje w zestawieniach zaczęły się rozjeżdżać. Na lipcowe podium wskoczył jeszcze Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI, z 1,5 proc. stopy zwrotu, choć to Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI, ma trzecie miejsce w dłuższym terminie – 1,6 proc. na plusie.
Wspomniani eksperci nawet o kilka punktów procentowych pokonali szeroki rynek warszawskiej giełdy – od marca do końca lipca WIG stracił ponad 1 proc. Adam Łukojć tak przyjęty benchmark przekroczył więc o prawie 5 pkt proc. Jego portfel na sierpień jest dokładnie taki sam jak w lipcu – składa się m.in. w 20 proc. z polskich „misiów" i w 40 proc. z akcji zagranicznych.