Japoński bank centralny zaskoczył inwestorów, podnosząc główną stopę procentową z przedziału 0–0,1 proc. do poziomu „około 0,25 proc.”. To już druga jej podwyżka w tym roku. Główna stopa Banku Japonii stała się po środowej podwyżce najwyższa od 2008 r. Jak na globalne standardy wciąż jest ona jednak ultraniska. W środę zrównała się ona z główną stopą obowiązującą na Fidżi. Obie są teraz najniższymi stopami procentowymi na świecie.
Japoński bank centralny zapowiedział, że będzie kontynuował zacieśnianie polityki pieniężnej. W ramach niego zredukuje miesięczne zakupy japońskich obligacji rządowych. O ile na koniec pierwszego kwartału wynosiły one po około 6 bln jenów miesięcznie, o tyle w pierwszym kwartale 2026 r. mają wynosić około 3 bln jenów miesięcznie. Rynki zareagowały dosyć pozytywnie na te decyzje. Tokijski indeks giełdowy Nikkei 225 zyskał w środę 1,5 proc., a jen umocnił się o 1,5 proc. wobec dolara. Za 1 USD płacono po południu 150,48 jenów, czyli najmniej od marca.
Niepewna ścieżka
Inwestorzy czekali jednak w środę przede wszystkim na to, jaką decyzję podejmie Fed i co powie jego prezes Jerome Powell na swojej konferencji prasowej. Decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych zapadła już po zamknięciu tego wydania „Parkietu”, ale wcześniej powszechnie się spodziewano, że stopy procentowe w USA nie zostaną zmienione. Barometr CME FedWatch wskazywał, że szanse na obniżkę stóp na środowym posiedzeniu Fedu wynosiły jedynie 3 proc. Prawdopodobieństwo cięcia stóp na posiedzeniu Fedu zaplanowanym na 18 września wyceniał już jednak na 100 proc. Nastroje na rynkach były więc w środę raczej dobre, a większość europejskich indeksów giełdowych lekko zyskiwała po południu.
– Rynek wycenia na 60 proc. szansę na obniżkę stóp przez Fed w październiku, na 95 proc. w grudniu i na 71 proc. w styczniu. Czy inwestorzy nie poszli więc zbyt daleko w swoich oczekiwaniach? – zauważa Kathleen Brooks, analityczka XTB. Prognozowała ona przed środowym posiedzeniem Fedu, że jeśli amerykański bank centralny ograniczy oczekiwania inwestorów dotyczące cięć stóp, to może to prowadzić do zmiany nastrojów na rynku, w wyniku której najbardziej ucierpią akcje mniejszych spółek oraz firm mniej związanych z sektorem technologicznym.