Decyzja węgierskiego banku centralnego o kolejnym cięciu stóp o 50 pb. była całkowicie zgodna z prognozami analityków. Nie wywołała więc też większych ruchów na rynkach. Po jej ogłoszeniu forint nieznacznie umacniał się wobec euro. We wtorek po południu za 1 euro płacono 385,4 forinta. Węgierska waluta była więc najmocniejsza od pierwszego tygodnia lutego, a jeszcze w marcu jej notowania zbliżały się do 400 forintów za 1 euro. To, że forint w ostatnich tygodniach się umacniał, było jednym z czynników pozwalających Narodowemu Bankowi Węgier na kolejne cięcie stóp.
„Ogólnie waluty z państw Europy Środkowo-Wschodniej skorzystały na poprawie nastrojów inwestorów, plasując się w czołówce najmocniej zyskujących walut świata” – piszą analitycy Ebury.
Węgierski bank centralny najwyraźniej też uznał, że na obniżkę stóp pozwala mu ustabilizowanie się inflacji. Co prawda lekko przyspieszyła ona w kwietniu do 3,7 proc., ale od stycznia niewiele się zmieniła, a przez ostatnie kilkanaście miesięcy mocno zeszła w dół. Dla porównania w maju 2023 r. wynosiła 21,5 proc.
Zebrane przez agencję Bloomberga prognozy analityków dla węgierskich stóp procentowych są w przedziale od 4 proc. do 7 proc. na koniec obecnego roku. Narodowy Bank Węgier sygnalizował jednak wcześniej, że pole do obniżek stóp w drugiej połowie roku będzie ograniczone.