Bank centralny, który zadziwił determinacją

Szefowa tureckiego banku centralnego nagle zrezygnowała ze stanowiska. Jej polityka ma jednak być kontynuowana. Turecki przywódca jak dotąd pozwolił technokratom realizować ich własną wizję naprawy gospodarki

Publikacja: 05.02.2024 06:00

Hafize Gaye Erkan, prezes Banku Centralnego Republiki Turcji, doprowadziła główną stopę procentową z

Hafize Gaye Erkan, prezes Banku Centralnego Republiki Turcji, doprowadziła główną stopę procentową z poziomu 8,5 do 45 proc. Ale nie zdołała po tym zachować swojego stanowiska

Foto: HANDOUT

Hafize Gaye Erkan, prezes Banku Centralnego Republiki Turcji, niespodziewanie zrezygnowała ze stanowiska twierdząc, że robi to by chronić rodzinę przed „kampanią niszczenia reputacji" . Wcześniej pojawiły się doniesienia, że jej ojciec ingerował w politykę kadrową w banku. Następcą Erkan został Fatih Karahan (ur. 1982 r.), będący wcześniej ekonomistą m.in. w Amazonie i w nowojorskim oddziale Fedu. Tureccy oficjele zapowiadają, że polityka Erkan będzie kontynuowana. Na swoim niedawnym posiedzeniu bank centralny wy- raźnie zasygnalizował, że już nie będzie mocniej zacieśniał polityki pieniężnej. Styczniowa podwyżka doprowadziła główną stopę procentową na poziom 45 proc. Dla znacznej większości krajów świata taki poziom jest wręcz nierealny. Wyższą główną stopę mają tyl- ko Wenezuela (56,69 proc.), Argentyna (100 proc.) i Zimbabwe (130 proc.). Od czerwca 2023 r., czyli od momentu, gdy prezesem tureckiego banku centralnego została Erkan, podwyższył on stopy na ośmiu posiedzeniach, o łącznie 3650 pkt. W przeszłości prezydent Recep Tayip Erdogan wyrzucał prezesów banków centralnych, którzy przeprowadzali o wiele skromniejsze zacieśnianie polityki pieniężnej.

Hydra inflacyjna

Czy tak drastyczne zacieśnianie polityki pieniężnej przynosi już jednak pozytywne efekty? Od rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp inflacja wyraźnie przyspieszyła, ale było to związane m.in. z efektem bazowym, zmianami cen surowców energetycznych oraz rezygnacją z zużywania rezerw walutowych na obronę kursu liry. O ile w czerwcu inflacja konsumencka wynosiła 38,2 proc., o tyle w grudniu sięgała 64,8 proc. (W szczycie z jesieni 2022 r., czyli jeszcze sprzed cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, przekraczała ona 80 proc.). Bank centralny prognozuje, że na koniec 2024 r. zejdzie do 36 proc., a w 2025 r. wyhamuje do 14 proc. Średnia prognoz analityków jest nieco wyższa. Spodziewają się oni odpowiednio wzrostu cen o 42 proc. i 24 proc. Prognozowany trend będzie więc wyraźnie spadkowy.

– Zmiana w polityce gospodarczej w Turcji, do której doszło po zeszłorocznych wyborach, jak na razie była bardzo zachęcająca, a zaangażowanie decydentów na rzecz ortodoksji ekonomicznej dało nam powód do optymizmu. O ile skala wyzwania związanego z osiągnięciem stabilności makroekonomicznej jest duża, o tyle staliśmy się większymi optymistami, jeśli chodzi o perspektywy dla Turcji – twierdzi Nicholas Farr, ekonomista firmy badawczej Capital Economics. Jego zdaniem turecki bank centralny utrzyma główną stopę procentową na obecnym poziomie co najmniej do końca 2024 r. W drugiej połowie roku Turcja może więc mieć już stopy procentowe wyższe od inflacji.

– Spodziewamy się, że inflacja będzie podwyższona do połowy 2024 r. Może przekroczyć w styczniu 70 proc. z powodu efektów sezonowych i niekorzystnego efektu bazy w maju. W drugiej połowie roku może jednak dojść do ostrego hamowania inflacji. Wciąż jednak będą istniały czynniki ryzyka dla prognoz banku centralnego. Po stronie fiskalnej będzie nim deficyt budżetowy. Na koniec 2023 r. wyniósł on 5,5 proc. PKB, co było skutkiem m.in. wydatków związanych z usuwaniem skutków trzęsienia ziemi. Budżet na 2024 r. przewiduje natomiast znów duży deficyt, wynoszący 6,4 proc. PKB – zauważa Muhammet Mercan, ekonomista ING. Mimo to spodziewa się jednak, że turecki bank centralny zacznie w czwartym kwartale obniżać stopy procentowe. Na koniec roku główna stopa może zejść do 40 proc.

Czytaj więcej

Kiedy padnie bastion ujemnych stóp?

Podwyżki stóp nie powstrzymały osłabienia liry tureckiej. Przez ostatnie 12 miesięcy straciła ona 38 proc. wobec dolara, przez pół roku osłabła o 11 proc., a w styczniu kurs przebił poziom 30 lir za 1 USD. Tempo osłabienia tureckiej waluty wyhamowało jednak w ostatnich miesiącach. Lira straciła od początku roku tylko 2,7 proc. wobec dolara, czyli mniej niż na przykład korona szwedzka czy jen japoński. Bank centralny przestał natomiast „palić” swoje rezerwy międzynarodowe.

O ile od stycznia do maja 2023 r. sprzedał 159 ton złota, o tyle do końca roku odkupił 157 ton kruszcu. Nową politykę gospodarczą doceniły już agencje ratingowe Fitch oraz S&P, podnosząc perspektywę tureckiego ratingu kredytowego z negatywnej do stabilnej.

– Normalizacja polityki gospodarczej przywróciła zaufanie wśród inwestorów i agencji ratingowych. Latem doszło do konsolidacji rezerw walutowych, lira turecka stała się bardziej stabilna, a premia za ryzyko się zmniejszyła. Wzrost gospodarczy pozostaje odporny, pomimo spowolnienia akcji kredytowej, a deficyt budżetowy jest znacznie niższy, niż można było się spodziewać w kontekście obietnic przedwyborczych. Inflacja jednak znów przyspiesza, a deficyt na rachunku obrotów bieżących musi zostać ustabilizowany. Nowe zbilansowanie wzrostu gospodarczego i dedolaryzacja gospodarki nie zostały jeszcze osiągnięte, ale mogą być wdrażane w 2024 r. – ocenia Francois Faure, ekonomista BNP Paribas.

Długa droga

Analitycy wskazują jednak również, że droga do pełnej naprawy gospodarki tureckiej będzie długa. W tym scenariuszu Turcja może przez kilka lat mieć bardzo wysokie stopy procentowe.

– Naszym zdaniem kluczową kwestią będzie to, by decydenci opierali się pokusie zbyt szybkich obniżek stóp procentowych. Nasza prognoza zakłada, że Bank Centralny Republiki Turcji utrzyma główną stopę powyżej poziomu 30 proc. do końca 2025 r. Może pojawić się przestrzeń do szybszego luzowania polityki pieniężnej, jeśli presja cenowa będzie spadała bardziej, niż oczekujemy. Uważamy jednak, że realne stopy procentowe powinny być utrzymane na „pozytywnym terytorium”, by inflacja pozostała na trwałej ścieżce spadkowej – wskazuje Farr. Prognozuje on również, że Turcja będzie musiała sięgnąć po środki, które zmniejszą jej deficyt na rachunku obrotów bieżących. Oznacza to konieczność większych oszczędności krajowych i mniejszego importu.

– Dedolaryzacja jest potrzebna dla stabilności finansowej. Jak dotąd państwo skłania gospodarstwa domowe i spółki do transferu depozytów walutowych i lirowych na konta denominowane w lirach, które są chronione przed deprecjacją waluty. (Są one znane jako KKM). Depozyty KKM stanowią obecnie równowartość 123 mld USD, co oznacza, że współczynnik dolaryzacji depozytów wynosi 41 proc. (bez uwzględniania depozytów KKM 65 proc.). Ten system stanowi duży koszt dla państwa, szacowany na 3 pkt proc. PKB. Celem władz jest, by właściciele rachunków KKM zamykali je i przenosili na tradycyjne konta lirowe. Wyższe stopy procentowe powinny wspierać takie transfery – twierdzi Faure.

Jak długo jednak Erdogan zamierza tolerować wysokie stopy procentowe? To jest największą niewiadomą w całym systemie.

Pięciu prezesów w pięć lat, czyli przepis na chaos monetarny

Stanowisko prezesa Banku Centralnego Republiki Turcji jest posadą, którą trudno utrzymać. Wszak przez ostatnie pięć lat sprawowało je już pięć osób.

Pierwszy z tych prezesów, Murat Cetinkaya, kierował tureckim bankiem centralnym od kwietnia 2016 r. do lipca 2019 r. Jego kadencja została przerwana przez prezydenta Recepa Erdogana, bo szef banku centralnego prowadził zbyt „jastrzębią” politykę pieniężną. Gdy Cetinkaya odchodził ze stanowiska, główna stopa procentowa w Turcji wynosiła 24 proc., a inflacja konsumencka 16,7 proc. r./r. Jego następca Murat Uysal zaczął ciąć stopy. Obniżył główną do 8,2 proc., a potem – w reakcji na załamanie liry – podwyższył ją do 10,25 proc. Gdy w listopadzie 2020 r. stracił stanowisko, inflacja konsumencka wynosiła 14 proc. Erdogan mianował na jego miejsce Naci Agbala, ekonomistę bardziej „ortodoksyjnego” monetarnie, który miał za zadanie przywrócić zaufanie inwestorów do Turcji. Za rządów Agbala podwyższono główną stopę do 19 proc. Obawy rynkowe wyraźnie zmalały, ale Erdogan znów zaczął narzekać na wysokie stopy procentowe. 20 marca 2021 r., czyli w dzień po ostatniej podwyżce, znów wymienił prezesa banku centralnego. Nowym został Sahap Kavicoglu. W czasie jego rządów inflacja konsumencka w Turcji osiągnęła szczyt w październiku 2022 r. na poziomie 85,5 proc. Później hamowała i w maju 2023 r. wyniosła 35,6 proc.

W maju 2023 r. odbyły się w Turcji wybory parlamentarne i prezydenckie. Erdogan zdobył w drugiej turze 52 proc. głosów i został wybrany na kolejną kadencję (liczącą pięć lat). Tuż po wyborach postanowił jednak dokonać głębokich zmian w polityce gospodarczej. 9 czerwca szefową banku centralnego została Hafize Gaye Erkan, finansistka robiąca wcześniej karierę na Wall Street. Została pierwszą kobietą kierującą Bankiem Centralnym Republiki Turcji. Prezydent jak dotąd znacząco nie krytykował prowadzonej przez nią polityki pieniężnej. HK

Gospodarka światowa
Turecki bank centralny znów obciął stopy
Gospodarka światowa
USA nie odetną się od Europy
Gospodarka światowa
500 mld USD na sztuczną inteligencję
Gospodarka światowa
Kara za fentanyl i koniec globalnego CIT
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka światowa
Projekt Stargate: 500 mld dolarów na sztuczną inteligencję
Gospodarka światowa
Trump rozważa 10 proc. cła na Chiny i odrzuca globalny minimalny CIT