Odczyt niemieckiego indeksu Ifo okazał się lepszy od prognoz ekspertów. Czy przedsiębiorcy wyczuwają, że gospodarka najgorsze ma za sobą?
Indeks Ifo, monitorujący nastroje w największej europejskiej gospodarce, wzrósł w grudniu do 88,6 pkt. W listopadzie miał on wartość 86,4 pkt. Każdy odczyt poniżej 100 pkt oznacza pesymistyczne nastawienie przedsiębiorców do nadchodzących sześciu miesięcy. Niemniej jednak ocena ta jest lepsza od spodziewanej, gdyż ekonomiści oczekiwali w grudniu odczytu na poziomie 87,4 pkt. Warto podkreślić, że indeks dotyczący długoterminowej przyszłości także poszedł w górę: z 80,2 pkt do 83,2 pkt.
Nieco lepsze nastawienie przedsiębiorców do gospodarczej przyszłości może okazać się pomocne w walce z wysoką inflacją oraz poprawić przyszłoroczne prognozy mówiące o ujemnej dynamice wzrostu PKB. Nie należy jednak bagatelizować aktualnych zagrożeń. – Nie można zapomnieć, że wysoka inflacja powoduje wzrost stóp procentowych w wielu światowych gospodarkach. W stosunku do naszej przyszłorocznej prognozy dla niemieckiego PKB obecne ostatnie odczyty nie zmieniają wiele – stwierdził Klaus Wohlrable, ekonomista w Instytucie Ifo. Europejski Bank Centralny, aby walczyć z inflacją, w zeszłym tygodniu podwyższył stopy procentowe o 50 pb., do 2 proc.
Eksperci sądzą, że na wzrost Ifo wpłynał m.in. spadek inflacji w Niemczech w listopadzie do 11,3 proc. z 11,6 proc. w październiku. Ekonomiści instytutu Ifo zdecydowali się na rewizję swoich prognoz dotyczących dynamiki przyszłorocznego PKB, które obecnie zakładają jego spadek nie o 0,4 proc., ale o 0,3 proc.