Bank Rezerw Australii poniósł w roku obrachunkowym 2021–2022 stratę na obligacjach wynoszącą aż 44,9 mld dolarów australijskich (30 mld USD lub 143,6 mld zł). Ta strata została poniesiona na papierach kupionych przez bank centralny w ramach programu skupu aktywów wartego 300 mld dolarów australijskich. Doszło do niej z powodu wzrostu rentowności (i spadku cen) zakupionych obligacji. Strata na obligacjach była dużo wyższa od zysku wypracowanego z innych rodzajów działalności (wyniósł 8,2 mld dolarów australijskich.) Była też większa od funduszu rezerwowego banku centralnego. Bank Rezerw Australii zakończył więc rok obrachunkowy z negatywną pozycją kapitałową netto 12,4 mld dolarów australijskich.
Przedstawiciele władz banku centralnego zapewniają jednak, że duża strata księgowa poniesiona na obligacjach nie wpływa na funkcjonowanie ich instytucji.
– O ile taka strata doprowadziłaby do bankructwa normalną instytucję komercyjną, o tyle zobowiązania Banku Rezerw Australii są gwarantowane przez rząd. Ponadto bank centralny ma zdolność do tworzenia pieniądza, więc może wypełniać swoje zobowiązania i nie być niewypłacalnym. Negatywna pozycja kapitałowa nie będzie więc wpływała na zdolność Banku do wykonywania jego zadań – zapewniła Michele Bullock, wiceprezes australijskiego banku centralnego.
Bank Rezerw Australii nie jest jedynym bankiem centralnym, który doświadczył dużej straty związanej ze zmianą wartości obligacji zgromadzonych w ramach programów skupu aktywów. W lipcu Szwajcarski Bank Narodowy ogłosił, że w pierwszym półroczu poniósł rekordową stratę 95,2 mld franków.