Los giełd znalazł się w rękach Putina. Wojna pogrąża parkiet moskiewski

Rosyjska inwazja na Ukrainę stała się dla inwestorów z całego świata sygnałem do panicznej wyprzedaży ryzykownych aktywów. Bardzo silna przecena dotknęła giełdę w Moskwie. Indeks RTS spadał o ponad 40 proc., a rubel stał się rekordowo słaby wobec dolara.

Aktualizacja: 24.02.2022 20:57 Publikacja: 24.02.2022 19:34

Los giełd znalazł się w rękach Putina. Wojna pogrąża parkiet moskiewski

Foto: Bloomberg

Przez globalne rynki akcji przetoczyła się w czwartek fala panicznej wyprzedaży, będąca reakcją na rosyjską agresję przeciwko Ukrainie. Już nad ranem na doniesienia o inwazji reagowały rynki azjatyckie. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zamknął się 3,2 proc. na minusie, a indyjski Sensex stracił 4,7 proc. W Europie silna wyprzedaż trwała już od początku sesji. Niemiecki DAX tracił po południu 5 proc., włoski FTSE MIB spadał o 4,6 proc., a węgierski BUX – o 10,5 proc. Amerykańskie indeksy również silnie traciły. Dow Jones Industrial spadał na początku sesji o 2,4 proc., a Nasdaq 100 zniżkował o 1,9 proc. i pod względem technicznym wszedł w rynek „niedźwiedzia". Do największej przeceny doszło jednak w Rosji. RTS, denominowany w dolarach indeks giełdy moskiewskiej, tracił w ciągu dnia nawet ponad 40 proc. i zbliżył się do dołka ze stycznia 2016 r.

Szukając dna

Kapitalizacja rosyjskiego rynku akcji spadała podczas czwartkowej sesji nawet o 260 mld USD. Akcje Sbierbanku zniżkowały o prawie 50 proc., a Gazpromu o ponad 40 proc. Kurs rubla runął rano o 10 proc. i dochodził do rekordowego poziomu 90 rubli za 1 USD. Bank Rosji zainterweniował na rynku, po raz pierwszy od 2014 r., i zdołał zbić kurs w okolice 84 rubli za 1 dolara.

– Kurs wynoszący 100 rubli za 1 USD jest z pewnością w zasięgu. Nie sądzę, by interwencje walutowe były dla nich instrumentem pierwszego wyboru. Mogą one tylko być odpowiedzią na ekstremalne skoki notowań, a w ślad za nimi musi dojść do podwyżek stóp procentowych – twierdzi Ulrich Leuchtmann, strateg Commerzbanku. Obecnie główna stopa procentowa w Rosji wynosi 9,5 proc., a bank centralny podwyższał ją przez ostatni rok sześciokrotnie.

Czytaj więcej

Wojna za wschodnią granicą to krok ku stagflacji

– Waluty, które będą najmocniej traciły, to te, które cechowały się dotąd największą zmiennością, czyli rubel rosyjski i lira turecka. W przypadku rubla i ukraińskiej waluty jest ryzyko, że płynność po prostu zniknie. Inwestorzy nie będą chcieli mieć z nimi do czynienia. Tylko Putin wie, co się stanie dalej – ocenia Christian Maggio, strateg TD Securities.

Przedstawiciele rosyjskich władz nie dawali oznak tego, by ogromna wyprzedaż na rynku moskiewskim zrobiła na nich wrażenie. – Rosja może przetrwać emocjonalną reakcję rynków – zadeklarował Dimitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Putina.

Inwestorzy czekali na to, jakie „maksymalne" sankcje przeciwko Rosji ogłosi wieczorem prezydent USA Joe Biden i po jakie restrykcje sięgną Unia Europejska i Wielka Brytania. – Za pomocą pakietu sankcji uderzymy w strategiczne sektory gospodarki rosyjskiej, blokując im dostęp do technologii oraz do rynków – zapowiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Czytaj więcej

Dwucyfrowe spadki na GPW znów stały się rzeczywistością

Czy jednak silniejsze sankcje mogą skłonić Rosję do wstrzymania agresji? – Przy bardzo niskim zadłużeniu rządowym, nadwyżce na rachunku obrotów bieżących i najsilniejszych rezerwach walutowych na rynkach wschodzących Rosja nie jest mocno zależna do kapitału zewnętrznego. Sankcje mające zmniejszyć jego dopływ niewiele więc osiągną. Mogą jednak wywołać silne zawirowania na rynkach finansowych, a słabość rosyjskich aktywów już uwzględnia możliwość ich wprowadzenia – wskazuje Paul McNamara, dyrektor inwestycyjny w funduszu GAM.

Wpływ na Europę

Inwestorzy wyraźnie obawiają się, że wojna na Ukrainie będzie ciosem dla europejskich gospodarek oraz banków. Akcje Raiffeisena traciły po południu aż 18 proc., papiery UniCredit spadały wówczas o 9,5 proc., a Societe Generale o 11 proc. Raiffaisen udzielił w Rosji pożyczek wartych łącznie 11,6 mld euro i stanowią one 11 proc. jego portfela kredytowego. W przypadku UniCredit i Societe Generale łączne pożyczki udzielone w Rosji były podobnie duże, ale stanowiły mniej niż 2 proc. ich portfeli.

Analitycy przestrzegają więc inwestorów, by posiadali zdywersyfikowane portfele.

– Spodziewamy się dalszej zmienności na rynkach w krótkim terminie, gdyż przywódcy polityczni kalibrują swoje odpowiedzi. O ile jest bardzo trudno określić precyzyjnie wpływ zdarzeń geopolitycznych na rynki, o tyle generalnie tego typu zdarzenia nie przeszkadzały rynkom akcji w zwyżkach w horyzoncie średnioterminowym, a straty wynikające ze wstrząsów geopolitycznych z reguły są krótkotrwałe dla dobrze zdywersyfikowanych portfeli. Zwykle największe ryzyko wynika z przesadnych reakcji i zbyt małej dywersyfikacji – uważa Mark Haefle, dyrektor inwestycyjny w UBS Global Wealth Management.

Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę
Gospodarka światowa
Kurs akcji pomnożony przez 70 tysięcy. Kto się tak obłowił?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Październik na minusie. W czwartek Wall Street pogrążona przez Big Tech
Gospodarka światowa
Rośnie zaufanie amerykańskich konsumentów