[[email protected]][email protected][/mail]
Niektórzy eksperci obawiają się, że w tym roku dojdzie do dalszego poważnego spadku obrotów na giełdzie w Budapeszcie. Będzie on spowodowany w dużej mierze przejęciem przez państwowy pierwszy filar emerytalny oszczędności obywateli gromadzonych w prywatnych funduszach emerytalnych. Dotychczas szacowano, że fundusze odpowiadały za 20–25 proc. obrotów na giełdzie w Budapeszcie (wynoszących w 2010 r. 19,9 mld euro).
[srodtytul]Obawa o rynek[/srodtytul]
Rząd wraz z końcem stycznia przejął znaczną większość oszczędności zgromadzonych w funduszach. O ile na koniec 2010 r. było w nich około 3bln forintów (43 mld zł), to według wstępnych szacunków, po faktycznej nacjonalizacji zostało w ich kasie góra 400 mld forintów. Część z funduszy prawdopodobnie będzie musiała w tym roku zakończyć działalność, gdyż nie mają już przewidzianej przez regulacje minimalnej liczby klientów.
Poważnego spadku obrotów na giełdzie w Budapeszcie spodziewa się z tego powodu właściciel tego parkietu, czyli CEE Stock Exchange Group, zdominowana przez austriacką Wiener Boerse. – Nikt nie wie, co się stanie z oszczędnościami emerytalnymi, ale prawdopodobnie nie zapewnią one płynności giełdzie. Obawiamy się, że może to doprowadzić do poważnego spadku obrotów w porównaniu z zeszłym rokiem – ostrzega Michael Buhl, prezes Wiener Boerse.