Surowce mniej atrakcyjne dla oligarchów

Rosyjscy miliarderzy coraz częściej pozbywają się aktywów z?branży surowcowej. Decyduje o tym interes i polityka

Aktualizacja: 15.02.2017 05:57 Publikacja: 04.03.2013 05:03

Wiktor Wekselberg i Michaił Prochorow, rosyjscy oligarchowie wyfocujący się z branży surowcowej.

Wiktor Wekselberg i Michaił Prochorow, rosyjscy oligarchowie wyfocujący się z branży surowcowej.

Foto: Bloomberg

Surowce były branżą, na której wielu oligarchów z krajów ZSRR zbudowało majątki. 14 z 15 największych fortun w Rosji powstało na bazie tej branży. Znaczenie surowców dla oligarchów jednak się zmniejsza. Według wyliczeń agencji Bloomberga, udział surowcowych aktywów w majątkach 25 najbogatszych Rosjan spadnie w najbliższych miesiącach (po zrealizowaniu kilku ogłoszonych transakcji) z 61 proc. do 25?proc.

Gospodarcza logika

Michaił Prochorow, biznesmen znajdujący się na dziewiątym miejscu w rankingach najbogatszych Rosjan, ogłosił w zeszłym tygodniu sprzedaż udziałów w wydobywającym złoto koncernie Polyus Gold International. Uzyska za nie 3,6 mld USD, a pieniądze te mają posłużyć dywersyfikacji jego działalności biznesowej. Wiktor Wekselberg, zajmujący trzecie miejsce na liście najbogatszych Rosjan, zgodził się (wraz ze swoimi wspólnikami Michaiłem Friedmanem i Lenem Bławatnikiem) sprzedać za 28 mld USD udziały w koncernie naftowym TNK-BP. Wekselberg zapowiada, że zainwestuje te pieniądze poza branżą surowcową. Siergiej Popow (w rankingu najbogatszych Rosjan na 27 miejscu) pozbywa się zaś udziałów w koncernie węglowym Suek.

Dlaczego oligarchowie zmniejszają swoje zaangażowanie w branży surowcowej? Wielu analityków zwraca uwagę, że ten sektor w ostatnich latach, w związku z kiepską sytuacją gospodarczą na świecie, był mniej dochodowy niż dawniej.

– Nie tylko rosyjscy miliarderzy zmniejszają zaangażowanie w branży surowcowej, robią to również inwestorzy z całego świata – przypomina Dmitrij Kołomycyn, analityk banku Morgan Stanley.

Ale pewną rolę mogą odgrywać również sugestie Kremla kierowane do oligarchów, by mocniej inwestowali w inne branże rosyjskiej gospodarki. – Mamy do czynienia z ewolucją interesów najbogatszych Rosjan, a proces ten jest zsynchronizowany z ewolucją rosyjskiej gospodarki. Zapowiadając inwestycje w inne branże niż surowcowa, oligarchowie zarówno kierują się ekonomiczną logiką, jak i spłeniają życzenia Kremla chcącego dywersyfikować rosyjską gospodarkę – wskazuje James Beadle, doradca w oddziale bankowości prywatnej Societe Generale.

Niebezpieczna branża

Dla niektórych oligarchów (np. Prochorowa, który był kontrkandydatem Putina w wyborach prezydenckich, a teraz myśli o starcie w wyborach na mera Moskwy) wycofanie się z branży surowcowej jest też środkiem bezpieczeństwa. Rosyjskie państwo mocno ingeruje w branżę surowcową i potrafiło w zeszłej dekadzie zniszczyć jednego z najbogatszych Rosjan Michaiła Chodorkowskiego, prezesa Jukosu, wówczas gdy zaczął on sponsorować opozycyjne ugrupowania.

– Inwestorzy obciążeni zaangażowaniem w branżę surowcową mają mniejsze pole do manewru – twierdzi Gleb Pawłowski, były doradca prezydenta Putina, szef Fundacji Efektywnej Polityki.

– Rosyjskie władze uznają wielkie firmy surowcowe za swoje „strategiczne aktywa", więc właściciele tych spółek muszą pytać Kreml o zdanie, zanim podejmą jakiś krok – przyznaje Kołomycyn.

[email protected]

Gospodarka światowa
Chiny: Władze mogą mocniej zwiększyć stymulację
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka światowa
Zaskakujące cięcie stóp w Chinach
Gospodarka światowa
Rynki reagują na rezygnację Bidena z kandydowania. Koniec handlu Trumpa?
Gospodarka światowa
Panika i otrzeźwienie. UE przechodzi do asertywności w handlu z Chinami
Gospodarka światowa
Bretton Woods nie jest tylko kwestią historyczną
Gospodarka światowa
Joe Biden poza wyścigiem o Biały Dom. Oto jak zareagują rynki