8482,47 zł – tyle wyniosło w styczniu przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw, według czwartkowych danych GUS. To oznacza wzrost o 9,2 proc. rok do roku. A to z kolei odczyt lekko wyższy od średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (9 proc.).
Przeciętne wynagrodzenie rośnie najwolniej od dawna
Wzrost przeciętnego wynagrodzenia o 9,2 proc. to najniższy odczyt od ponad trzech lat. Ostatni raz niższy wynik GUS zameldował za październik 2021 r. (8,4 proc.). Pierwszy raz od tamtego czasu mamy też sekwencję dwóch miesięcy z rzędu z jednocyfrową roczną dynamiką „średniej krajowej” w sektorze przedsiębiorstw (po 9,8 proc. w grudniu 2024 r.).
Roczny wzrost wynagrodzeń zwalnia z kilku powodów. Po pierwsze, styczniowy wzrost płacy minimalnej (o 10 proc. rok do roku) był o połowę niższy niż przed rokiem, i najniższy od trzech lat. Również skala podwyżek w budżetówce (o 5 proc. rok do roku) nie wywiera takiej presji na wzrost płac w firmach jak przed rokiem. Ekonomiści zwracają też uwagę na mniejszą skłonność przedsiębiorstw do podnoszenia wynagrodzeń w obliczu pogorszenia danych o rentowności.
W ujęciu realnym – czyli po zestawieniu z inflacją (5,3 proc. według pierwszego odczytu GUS) – w styczniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o około 3,7 proc. rok do roku. To najmniej od grudnia 2023 r. To efekt nałożenia się na siebie dwóch czynników – po pierwsze, wzrostu inflacji (z 4,7 proc. w grudniu i, średnio, tylko 2,7 proc. w pierwszym półroczu 2024 r.), a po drugie: spadku nominalnej dynamiki płac.