Inflacja konsumencka w USA wyhamowała z 3 proc. w czerwcu do 2,9 proc. w lipcu. Ekonomiści prognozowali, że pozostanie ona na czerwcowym poziomie. Ceny wzrosły w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,2 proc., co było zgodne z prognozami. Zbieżna z oczekiwaniami była również inflacja bazowa – czyli nieobejmująca cen żywności, paliw i energii. W ujęciu rocznym wyhamowała z 3,3 proc. do 3,2 proc., a licząc miesiąc do miesiąca, wyniosła 0,2 proc. Inwestorzy mogli więc odetchnąć z ulgą. Odczyt inflacji zbliżony do prognoz nie jest bowiem przeszkodą dla tego, by Fed we wrześniu zaczął ciąć stopy procentowe.
– Presja cenowa w gospodarce Stanów Zjednoczonych ostatni raz była słabsza niż obecnie wiosną 2021 r. Najświeższe dane zdecydowanie nie staną Rezerwie Federalnej na drodze szybkiego rozpoczęcia obniżek stóp procentowych z najwyższego od przeszło dwóch dekad przedziału 5,25–5,50 proc. Luzowanie staje się konieczne w obliczu postępującego pogorszenia kondycji rynku pracy. Stopa bezrobocia w lipcu wzrosła do 4,3 proc. i od cyklicznego minimum odbiega już o 0,9 pkt proc. – twierdzi Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Czytaj więcej
Wzrost gospodarczy w II kwartale pozytywnie zaskoczył. Zaś inflacja – zgodnie z szacunkami – w lipcu przyspieszyła. Za lepsze wyniki PKB odpowiada najprawdopodobniej konsumpcja. Zaś najmocniej podrożały energia elektryczna, gaz i zaopatrzenie w wodę.
Rynek kontraktów terminowych już od kilku tygodni szacował prawdopodobieństwo wrześniowego cięcia stóp w USA na 100 proc. Barometr CME FedWatch pokazywał w środę, po odczycie danych o inflacji, że prawdopodobieństwo obniżki 18 września głównej stopy o 25 pb. wynosi 60,5 proc., a o 50 pb. sięga 39,5 proc. Rynek spodziewa się też cięć w listopadzie i w grudniu. CME FedWatch wskazuje, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem (ocenianym na 44 proc.) jest ścięcie głównej stopy do końca roku łącznie o 100 pb. Kolejne sygnały z gospodarki USA mogą jednak wpływać na zmianę tych oczekiwań.