Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w czerwcu o 11,5 proc. rok do roku – wynika z szybkiego szacunku GUS, opublikowanego w piątek. Ekonomiści ankietowani przez „Parkiet” przeciętnie szacowali, że inflacja zwolniła do 11,6 proc. To już trzeci miesiąc z rzędu, gdy inflacja okazała się niższa od oczekiwań większości analityków – choć tym razem tylko symbolicznie, a kolejny odczyt, który GUS opublikuje w połowie lipca, może się nieco różnić szybkiego szacunku.
W stosunku do poprzedniego miesiąca CPI się nie zmienił. Był to już drugi miesiąc z rzędu stabilizacji poziomu cen. Biorąc pod uwagę tylko czerwce, to najlepszy wynik od 2017 r., gdy CPI minimalnie zmalał.
Szczegóły czerwcowych danych, na razie skąpe (pełne GUS poda w połowie lipca), wskazują, że hamowanie inflacji to wciąż w największym stopniu efekt czynników statystycznych: wysokiej bazy odniesienia sprzed roku w przypadku cen paliw, nośników energii oraz żywności.
Czytaj więcej
Poziom cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce wzrósł w czerwcu o 11,6 proc. rok do roku, najmniej od marca ub.r. – szacują ekonomiści. Coraz większe są szanse na to, że poniżej 10 proc. inflacja znajdzie się już w sierpniu.